Walka wieczoru gali UFC 235 pomiędzy dwoma Amerykanami przebiegła w niezwykle spokojny, lecz intrygujący sposób.
Jon Jones nie pozostawił żadnych wątpliwości w kwestii tego, kto jest na szczycie dywizji półciężkiej. Od samego początku walki Bones dyktował warunki, narzucając Smithowi sposób poruszania się w klatce. Walka była pełna spokojnych klinczy i bloków przy siatce, strategicznego rozkładania energii oraz zmian płaszczyzn.
Nie zabrakło charakterystycznego dla Jonesa dystansowania się od przeciwnika zaczepnymi kopnięciami. Najbardziej intrygująca w swoim przebiegu była zdecydowania pierwsza z mistrzowskich rund, gdzie Smithowi efektywną dyspozycję w klatce skutecznie uniemożliwiał problem z uszkodzonym nosem. Lionheart instynktownie szukał ratunku w pozycjach parterowych, które zmniejszały prawdopodobieństwo inkasowania uderzeń od Jonesa w stójce.
Pod koniec rundy doszło do nielegalnego uderzenia kolanem w głowę przez Jonesa z racji znajdowania się Smitha w pozycji parterowej, za co sędzia klatkowy Herb Dean ukarał zawodnika odjęciem dwóch punktów.
JJ反則2P減点 RT @mooncult Jon Jones knees his downed opponent in the temple. Completely reckless and illegal. Just like his civilian life. This man should not be allowed to fight. #UFC #UFC235 pic.twitter.com/sf4WuXb45m
— MMA.vaobhr (@vaobhr) 3 marca 2019
Ostatecznie jednak walka zakończyła się jednogłośną decyzją sędziowską wskazującą Bonesa jako zwycięzcę spotkania.