Site icon InTheCage.pl

UFC 249 – typowanie wyczekiwanej gali i kursy bukmacherskie

UFC 249 – typowanie wyczekiwanej gali i kursy bukmacherskie

Wreszcie! Gala UFC 249, na którą tak czekaliśmy! Dwa mistrzowskie pojedynki (w tym jeden zapowiadający się na krwawą łaźnię), naszpikowana świetnymi starciami karta wstępna. Wszystko to wzięliśmy pod lupę, typując starcie po starciu i dodając aktualne kursy bukmacherskie od Fortuny.

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: Zakład bez ryzyka w wysokości do 120 zł oraz bonus od depozytu do 1000 złotych!

Tony Ferguson (25-3) vs. Justin Gaethje (21-2)

Grzegorz: Justin Gaethje stylistycznie, na papierze, może być nieco łatwiejszym rywalem od Khabiba Nurmagomedova, na którego szykował się Tony Ferguson. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że „Highlight” to przede wszystkim uderzacz, a w walkach z takimi przeciwnikami, Ferguson czuje się komfortowo. Natomiast… Tony bardzo nie lubi być kopanym po nogach, a jest to jedna z firmowych technik Justina. Ponadto, nie ma wątpliwości, że Gaethje to najmocniej bijący zawodnik kategorii lekkiej, a odporność szczęki Tony’ego Fergusona pozostawia wiele do życzenia. Zwykle był w stanie się pozbierać po ciosach rywali, ale jak „Highlight” mu przyłoży, „El Cucuyowi” może po raz pierwszy w karierze zgasnąć światło. Warto zwrócić uwagę na zupełnie nowy styl Justina. W ostatnich trzech walkach, które skończył w pierwszych rundach przez ciężkie nokauty, skupiał się głównie na kontrowaniu swoich przeciwników. Nie walił cepami na lewo i prawo, nie szedł na całość. Był wyrachowany i metodyczny, co zaowocowało w 100%. Ponadto, Justin nie ma na sobie żadnej presji. Wziął walkę w zastępstwie, bez pełnego obozu przygotowawczego. No i właśnie… Tony Ferguson szykował się od kilku miesięcy do pojedynku. Justin, nie. To bardzo mocno przeważa na korzyść Amerykanina z meksykańskimi korzeniami. Pewne w tej walce jest to, że nie ujrzymy w niej parteru. Chyba, że Gaethje pośle Fergusona na deski i poleci dobijać, nadziewając się na jakieś poddanie, ciężko wykluczyć taką możliwość. Obaj słyną z niezłomnych charakterów, nieustępliwej i twardej walki. W tym pojedynku nikt się nie podda i będzie to absolutna batalia na wyniszczenie. Kondycyjnie i większym arsenałem akcji na pewno dysponuje Ferguson, zaś bez wątpienia – Gaethje jest zdecydowanie bardziej odporny.
Podsumowując, przeczuwam, że będziemy świadkami dużej niespodzianki. Nie można bowiem przez całe życie przyjmować ciosów i prawie w każdej walce padać na deski, bez żadnych konsekwencji zdrowotnych. Tony także do najmłodszych nie należy. Justin Gaethje wprawi świat w zaszokowanie i znokautuje akcją kontrującą szalone ataki przeciwnika. Mój t
yp: Justin Gaethje przez KO w 1 rundzie.
Typujący Fergusona:
Martyna, Jacek, Bartosz, Filip, Olimpia, Adam, Kamil P.  
Typujący Gaethje:
Mariusz, Michał, Grzegorz, Kamil Z.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Ferguson: 1.40
Gaethje: 2.73

Henry Cejudo (15-2) vs. Dominick Cruz (22-2)

Filip: Henry Cejudo vs Dominick Cruz, to bardzo cięży pojedynek do wytypowania, ponieważ nie mam pojęcia, w jakiej formie w oktagonie zjawi się Cruz po prawie czteroletniej przerwie od startów. „Dominator” zapewne przynajmniej na początku walki zaprezentuje nam swoje genialne poruszanie się i świetną pracę na nogach, co będzie dużym utrudnieniem dla Cejudo, który chcąc atakować będzie musiał ganiać go po oktagonie. Champion kategorii koguciej, to utytułowany zapaśnik i na pewno będzie chciał ze swojej broni skorzystać, ale bardzo ciężko będzie obalić Cruza mobilnego na nogach, który przy każdej nieudanej próbie będzie aplikował rywalowi cios prosty. Jednak Dominick Cruz wraca po różnych kontuzjach, młodszy też się nie robi i wydaje mi się, że im dłużej walka potrwa tym praca na nogach będzie gorsza. Dwie pierwsze rundy będą na korzyść pretendenta, który skupi się na defensywie i co jakiś czas zaatakuje z kontry. Z kolei podirytowany poruszaniem się rywala Cejudo zaatakuje mocniej od trzeciej rundy, kiedy mobilność „Dominatora” spadnie, może uda mu się zaliczyć kilka obaleń, a może tylko kilka razy dociśnie Cruza do siatki, gdy ten będzie się na nią cofał w dalszej fazie walki. Obstawiam, że pojedynek zakończy się na punkty i kluczowa będzie trzecia runda, od której według mnie sędziowie będą punktować na konto Cejudo. Zaryzykuję i pokuszę się o typ: Henry Cejudo niejednogłośną decyzją sędziów.
Typujący Cejudo:
Jacek, Filip, Olimpia, Michał, Grzegorz, Adam, Kamil Z.
Typujący Cruza:
Martyna, Mariusz, Bartosz, Kamil P.  

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Cejudo: 1.40
Cruz: 2.73

Francis Ngannou (14-3) vs. Jairzinho Rozenstruik

Michał: „To jest waga ciężka, tu się wszystko może zdarzyć”. Zdanie, które Mariusz Pudzianowski jak mantrę powtarza przy każdej swojej walce, idealnie wpasowuje się w typowanie walki Ngannou vs. Rozenstruik. Obaj dysponują ogromnymi gabarytami, wielką siłą i przede wszystkim nokautujacym ciosem. Rozenstruik w swoim ostatnim pojedynku znokautował na sekundy przed końcem walki faworyzowanego Alistaira Overeema. Surinamczyk posiada nieskalany porażką rekord. Ngannou z kolei przystępuje do tego pojedynku rozpędzony trzema wygranymi w ekspresowym czasie, ostatnio nad byłym czempionem, Juniorem dos Santosem. Styl obu wydaje się na pierwszy rzut oka podobny: iść do przodu i znokautować. O ile Ngannou zdecydowanie stawia na swoje szlify bokserskie, tak Rozenstruik potrafi przemycić w swoim arsenale kopnięcia. Obaj dysponują nokautującym ciosem, jednak wydaje się, że to Francuz ma większy dynamit w pięściach. Kondycja natomiast powinna być na korzyść „Bigi Boya”. Rozenstruik lepiej zaprezentował się na dystansie 25 minut w walce z Overeemem niż Ngannou w walce z Miocicem. Z pewnością plan na walkę Surinamczyka będzie polegał na zmęczeniu „Predatora”. Im dłużej będzie trwał pojedynek, tym jego szanse będą rosnąć. Warto jednak dodać że Ngannou cały czas rozwija swoje umiejętności bokserskie. To już nie zawodnik z wielkim ciosem, który ślepo bije i coś ustrzeli. Walka z Reemem pokazała jak dobrze czyta walkę Ngannou. Francuz dużo widzi, dostrzega luki w grze rywala. Niezwykle ciężko wskazać faworyta, wydaje się że jeśli przed czasem to Ngannou, jeśli decyzja Rozenstruik. Myślę jednak że dobra forma i tendencja zwyżkowa pozwoli Ngannou podtrzymać zwycięską serię.
Typujący Ngannou: Mariusz, Bartosz, Filip, Olimpia, Kamil Z., Kamil P.  
Typujący Rozenstruika: Michał, Martyna, Grzegorz, Adam

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Ngannou: 1.30
Rozenstruik: 3.21

Jeremy Stephens (28-17) vs. Calvin Kattar (20-4)

Grzegorz: Jeremy Stephens i Calvin Kattar to walka, która definitywnie ma papiery na bonus. Obaj zawodnicy preferują walkę w stójce i o ile Jeremy Stephens to brawler w czystej postaci (niewiele techniki, agresja, mocny cios, twardy charakter) o tyle Calvin Kattar to bardzo techniczny i poukładany stójkowicz, którego bardzo przyjemnie oglądać w akcji.
Obu zawodników łączy niemalże identyczna porażka z Zabitem Magomedsharipovem – zarówno Jeremy jak i Calvin przegrywali z Rosjaninem dwie pierwsze rundy, urywając ostatnią na swoją korzyść. Wprawdzie Stephens nie notuje ostatnio najlepszej passy, ale nie można go lekceważyć. „Lil’ Heaten” jest bowiem zawodnikiem niemalże nie do złamania, który nigdy łatwo nie oddaje zwycięstwa rywalom i do końca pozostaje niebezpieczny, żądny wiktorii. Kattar podobnie, jest niezwykle twardym fighterem, który posiada również znakomitą kondycję.
Swoją elegancką stójką, Kattar na spokojnie powinien wypunktować Stephensa, chociaż można się także spodziewać drobnej sinusoidy, jak to zwykle w walkach Jeremy’ego bywa. Mój typ: Calvin Kattar na punkty.
Typujący Stephensa: Martyna, Mariusz, Bartosz, Kamil Z., Kamil P.  
Typujący Kattara: Jacek, Filip, Olimpia, Michał, Grzegorz, Adam

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Stephens: 2.73
Kattar: 1.40

Greg Hardy (5-2) vs. Yorgan de Castro (6-0)

Jacek: Były futbolista NFL w swojej 6 walce dla największej organizacji świata zmierzy się z niepokonanym Yorganem de Castro. Niepokonany to miano, którym Hardy również szczycił się do czasu felernego kolana, zadanego nieprzepisowo w debiucie dla UFC. Pierwszą „prawdziwą porażkę” Amerykanin zaliczył dopiero w ostatnim boju, gdzie na pełnym dystansie rozpracował i skontrolował go Alexander Volkov – zawodnik z najwyższej półki, jeśli chodzi o wagę ciężką na świecie. W moim odczuciu ta walka była dla Hardy’ego niesamowitą lekcją, której dotychczas nie doświadczył w swojej karierze groźny de Castro. Ten błyskawicznie poradził sobie z rozstrzygnięciem walki na swoją korzyść w debiucie dla UFC. Egzotyczny zawodnik większość swych walk kończył przez nokaut i zapewne taki też plan szykuje na swojego najbliższego rywala. I choć moim zdaniem szanse Hardy’ego będą wzrastać z każdą minutą pojedynku, ze względu na jego doświadczenie na długim dystansie z mocnym rywalem zebrane w ostatniej walce, to nie sądzę aby ta walka potrwała aż do decyzji. Pojedynek tych dwóch panów przełożono aż dwukrotnie, to też ich apetyt na danie sobie po twarzy musi dobijać zenitu. Myślę, że de Castro to rywal, który pozwoli Hardy’emu zbudować ciekawe widowisko w klatce, ale nie będzie on miał wystarczających argumentów, aby go pokonać. Nie sądzę też, by de Castro dał radę wymieniać ciosy z Hardym przez pełne 15 minut. Typ: Greg Hardy przez TKO, 2 runda.
Typujący Hardy’ego:
Jacek, Martyna, Mariusz, Bartosz, Filip, Olimpia, Michał, Adam, Kamil P.  
Typujący de Castro:
Grzegorz,
Kamil Z.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Hardy: 1.50
de Castro: 2.41

Anthony Pettis (22-10) vs. Donald Cerrone (36-14)

Grzegorz: Rewanż Donalda Cerrone z Anthonym Pettisem to praktycznie walka dwóch zupełnie innych zawodników, niż pierwsza w ich wykonaniu. Aktualnie, obaj są już mocno rozbici i prezentują się dość kiepsko w oktagonie, gdyż – jak wiemy – ostatnich kilku występów zdecydowanie nie mogą zaliczyć do udanych. W lepszym (mimo ciągu trzech porażek) położeniu znajduje się jednak „Kowboj”, gdyż ten przegrywał z absolutnym topem światowym, no a Pettis… niekoniecznie. U obu zawodników od jakiegoś czasu nie widać już zawziętości, determinacji i serca do walki, gdy tylko coś w pojedynku zaczyna iść nie po ich myśli. Szanse w tym aspekcie będą zatem wyrównane.
Patrząc stylistycznie, są to bardzo podobni zawodnicy. Obaj miłują się w różnorakich kopnięciach, są kreatywni i posiadają bardzo dobry parter, w którym w praktycznie każdej pozycji są w stanie poszukać poddania i zazwyczaj je znaleźć. Jak już dobrze wiemy, Don Cerrone to typ zawodnika, który bardzo wolno wchodzi w każdy pojedynek, jednak jak już się rozkręci to ciężko go zatrzymać. „Showtime” zaś, działa nieco inaczej. Od początku jest agresywny i aktywny, natomiast później zaczyna mu brakować prądu i jego wydajność w walce zdecydowanie spada. Ciężko wykluczyć scenariusz, w którym Pettis powtórzy to, co zrobił z Cerrone kilka lat temu – mocno ruszy i znokautuje „Kowboja” w pierwszych minutach. Pojawia się natomiast pytanie, czy aby Anthony nadal to w sobie ma?
Walka ta z pewnością zdeterminuje dalszy bieg kariery obu fighterów, z naciskiem na przegranego, gdyż ten znajdzie się w wyjątkowo niekomfortowej pozycji. Donald powinien od początku być czujny i pobudzony, unikać mocnych ataków Pettisa, trzymając go na dystans (posiada dużą przewagę warunków fizycznych) i okupując co jakiś czas tułów rywala, mieszając z kopnięciami na głowę. Pettis natomiast – jak już zostało wyżej wspomniane, musi zaryzykować i ruszyć na ospałego z początku Dona, aby zwyciężyć efektownie i raczej bezboleśnie rewanż. Mimo, że Cerrone szczęścia do rewanżów nie ma, w tym wypadku to on wydaje się być faworytem tego starcia. „Kowboj” pomści porażkę sprzed lat, odbierając totalnie chęci do walki Pettisowi, nokautując go w 2 rundzie walki. Mój typ: Donald Cerrone przez (T)KO, druga runda.
Typujący Cerrone:
Grzegorz, Martyna, Jacek, Adam, Kamil Z., Kamil P.
Typujący Pettisa:
Mariusz, Filip, Olimpia

Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Pettis: 1.67
Cerrone: 2.07

Alexey Oleynik (58-13-1) vs. Fabricio Werdum (23-8-1)

Rafał: To starcie absolutnych weteranów wszechstylowej walki wręcz. Pierwotnie ta walka miała odbyć się we wrześniu 2018 roku, jednakże została ona anulowana ze względu na pozytywny wynik testu antydopingowego u Werduma. No właśnie… Dla Fabricio będzie to powrót do oktagonu po ponad dwuletniej przerwie i zastanawia fakt, czy nie będzie widać u niego „rdzy” spowodowanej brakiem występów. Popularny „Vai Cavalo” swój ostatni pojedynek stoczył w marcu 2018 roku, kiedy to został znokautowany przez Alexandra Volkova. Z drugiej strony mamy Oleynika, który ostatnimi czasy przeplata zwycięstwa z porażkami. Alexey ostatni raz w klatce największej organizacji MMA na świecie był widziany na gali z numerem 246, gdzie pokonał Maurice’a Greene’a przez poddanie w drugiej rundzie. Obaj zawodnicy to bezsprzecznie jedni z najlepszych grapplerów w dywizji ciężkiej. Do najmłodszych już nie należą, ale w mojej opinii wciąż mogą zagwarantować nam, fanom, wiele sportowych emocji. Uważam, że Rosjanin będzie dążył do sprowadzenia walki do parteru, a były mistrz UFC nie omieszka podjąć się rywalizacji właśnie w tej płaszczyźnie. Gdy już „The Boa Constrictor” znajdzie się w gardzie swojego rywala, to Brazylijczyk zaatakuje skrętówką i tym samym zmusi oponenta do odklepania.
Mój typ: Fabricio Werdum przez poddanie w pierwszej rundzie.
Typujący Werduma:
Jacek, Mariusz, Bartosz, Filip, Olimpia, Michał, Grzegorz, Kamil Z.
Typujący Oleynika:
Martyna, Adam, Kamil P.  

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Werdum: 1.30
Oleynik: 3.21

Carla Esparza (15-6) vs. Michelle Waterson (17-7)

Olimpia: Wydawało się przez chwilę, że Michelle jest na fali wznoszącej (3 wygrane walki z rzędu), ale walka z Joanną Jędrzejczyk pokazała, że „Karatie Hottie” nie jest jeszcze na poziomie mistrzowskim. Amerykanka radzi sobie ze średnim sortem w dywizji, ale gdy trafia na kogoś z topu, to zazwyczaj przegrywa. Wydaje się, że podobnej sytuacji jest Esparza. Fakt, była mistrzynią, ale ostatnimi czasy też nacina się na zawodniczkach z czołówki. Na pewno jednak ma dość fajną wygraną na koncie w ostatniej walce, gdzie pokonała Alexę Grasso. Co może stać się teraz? Waterson nie ma mocy w uderzeniach, ale porusza się dobrze w klatce, jest szybka. Carla jest silniejsza, do tego parter nie jest dla niej tajemnicą. Przyciśnięcie rywalki do siatki i kontrola w każdej rundzie – to może być dobry sposób, by wygrać tą walkę. „Hottie” nie zdoła skończyć Esparzy, Carla też raczej nie zrobi tego rywalce, ale siła i umiejętności będą po jej stronie. Mój typ: Esparza przez decyzję.
Typujący Esparzę:
Olimpia,
Typujący Waterson:
Martyna, Jacek, Mariusz, Bartosz, Filip, Michał, Grzegorz, Adam, Kamil Z., Kamil P.  

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Esparza: 1.65
Waterson: 2.11

Uriah Hall (15-9) vs. Ronaldo Souza (26-8)

Jeśli chcesz obstawić pojedynki gali UFC 249, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.

Exit mobile version