Daniel Pineda zdomininował Heberta Burnsa, finalnie ubijając go w krucyfiksie.
Runda 1:
Frontalne kopnięcie Burnsa. Mocny prawy cep Pinedy! Wysokie kopnięcie w wykonaniu Brazylijczyka. Kumulacja mocnych ciosów Amerykanina. Herbert zajął plecy przeciwnika, choć rywal doskonale skontrował łokciami. Daniel z obaleniem, Burns znajdował się na plecach. Nieco bezradny Burns z pleców, praca krótkimi ciosami w wykonaniu Pinedy. Ciosy barkiem w parterze. Burns skręcał się do balachy, jednak bez powodzenia. Mocne łokcie Amerykanina z góry. Kilka ciosów na tułów w wykonaniu Pinedy. Sporo ciosów z góry po stronie zawodnika z USA, Brazylijczyk z chęcią przetoczenia po dojściu do nóg, jednak bez powodzenia. Kopnięcia z dołu w wykonaniu Herberta, grad ciosów z góry po stronie Amerykanina.
Runda 2:
Doskonała akcja Burnsa i pójście po obalenie od początku drugiej rundy. Próba zapięcia trójkąta rękoma po stronie Brazylijczyka. Pineda próbując wstać, stale był kontrolowany za plecami przez rywala, który sprawnie ściągnął go do parteru, choć ten niewiele sobie z tego robił, wbijając łokcie w biodro rywala. Herbert próbował ponownie wpiąć się za plecy, czego sprawnie uniknął Pineda. Amerykanin próbował wstać, jednak za żadne skarby uniemożliwiał mu to Burns. Daniel jednak zdołał obrócić pozycję, wyprowadzając mnóstwo krótkich ciosów na głowę rywala. Pineda przeszedł do pozycji bocznej, po chwili torując sobie drogę do krucyfiksu. Łokcie i krótkie ciosy zakończyły pojedynek.
COMING UP BIG! 👏@DanielPitPineda returned to the Octagon STRONG! #UFC252 pic.twitter.com/oNi1dLrlPy
— UFC (@ufc) August 16, 2020