Dobry, wyrównany pojedynek. W pierwszej rundzie przeważał Chińczyk, później jednak losy się odwróciły.
Runda 1:
Zawodnicy rozpoczęli ostrożnie. Długo badali dystans, wyprowadzając pojedyńcze ciosy proste i niskie kopnięcia. Częściej i mocniej trafiał Chińczyk. Dobrze kontrował Yan, ale jego ciosy zdawały się nie robić wrażenia. W dalszej części rundy widzieliśmy kilka dobrych wymian stójkowych. Yadong sprowadził walkę do parteru i pokazał kilka ekwilibrystycznych figur ale nic z tego nie wynikało, finalnie wrócili do stójki.
Runda 2:
Chińczyk rozpoczął wysokim kopnięciem. Docisnął Rosjanina do siatki. Po chwili walka wróciła do stójki. Tam ponownie duzo wymian. Potęzne ciosy Yadonga spadały na rywala. Yan najpierw odpowiadal pojedyńczymi ciosami z kontr, ale później się rozkręcił. Zaczął trafiać Songa częściej a pod koniec rundy zaliczył obalenie.
Runda 3:
Petr Yan zaczął zdecydowanie odważniej. Najpierw poczęstowali się kombinacjami lewy-prawy, a za chwilę kolejna spektakularna próba sprowadzenia. Wyrównane starcie. Panowie na przemian przejmują inicjatywę. Pod koniec rundy obalenie Yana, rozbijał przeciwnika w parterze. Ten jednak wywijał się i kręcił, uniemożliwiając Rosjaninowi zasypanie go ciosami.
Petr Yan wygrywa jednogłośną decyzją sędziów. Wszyscy trzej punktowali 29-28.