Trzech naszych ekspertów przeanalizowało najciekawsze starcia gali UFC 311. Oczywiście, wobec zmian w main evencie, skupiliśmy się na pozostałych walkach, które pierwotnie znajdowały się na karcie głównej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Merab Dvalishvili (18-4) vs. Umar Nurmagomedov (18-0) – o pas mistrzowski
Grzegorz: Pierwsza obrona pasa mistrzowskiego w wykonaniu Meraba Dvalishviliego to starcie, które od razu stawia go przed jednym z najtrudniejszych wyzwań w karierze. Umar Nurmagomedov, niepokonany pretendent, wkracza do oktagonu z nieskazitelnym rekordem i reputacją jednego z najbardziej wszechstronnych zawodników młodego pokolenia. Starcie tych dwóch fighterów zapowiada się na pojedynek o niezwykle wysokim tempie, gdzie liczyć się będą nie tylko umiejętności, ale i kondycja oraz strategia.
Aktualny mistrz to jeden z najbardziej nieustępliwych i pracowitych zawodników w UFC. Merab Dvalishvili słynie z niesamowitego tempa, jakie narzuca w swoich walkach. Jego kondycja wydaje się być nieskończona, co pozwala mu na nieustanne wywieranie presji i zmuszanie rywali do defensywy. Gruzin jest specjalistą od zapasów i kontroli klinczu, a także doskonale radzi sobie w kotłach zapaśniczych, często odzyskując dominującą pozycję w parterze. W stójce nie jest najbardziej technicznym zawodnikiem, jednak nadrabia to ilością wyprowadzanych ciosów i ciągłym zmuszaniem rywali do reakcji. Ponadto, walcząc z nim, zawodnicy są totalnie zagubieni, gdyż nie wiedzą, czy Gruzin wyprowadzi w danym momencie cios, pójdzie po klincz czy poszuka sprowadzenia.
Z drugiej strony, Umar Nurmagomedov to zawodnik, który wydaje się być jednym z najgroźniejszych pretendentów w dywizji koguciej. Rosjanin, podobnie jak jego słynny kuzyn Khabib, dysponuje elitarnymi umiejętnościami grapplerskimi, ale jego wszechstronność wyróżnia go na tle wielu innych zawodników o podobnym stylu. Umar posiada doskonałe zapasy, a jego kontrola w parterze jest na najwyższym poziomie w tej dywizji. Co więcej, Rosjanin świetnie radzi sobie w stójce, gdzie łączy płynne ruchy, precyzyjne kopnięcia i dynamiczne kombinacje. Jego zdolność do przeplatania grapplingu ze stójką czyni go niezwykle trudnym rywalem do przewidzenia.
Kluczowym aspektem tego pojedynku będą zapasy. Merab Dvalishvili to zawodnik, który bazuje na nieustannej pracy zapaśniczej, jednak napotyka na rywala, który pod względem umiejętności defensywnych w tej płaszczyźnie jest wyjątkowo trudny do złamania. Umar Nurmagomedov ma zdolność nie tylko do bronienia sprowadzeń, ale także do ich błyskawicznego kontratakowania i przejmowania kontroli. Jeśli mistrz nie będzie w stanie skutecznie sprowadzać Rosjanina do parteru, może mieć problem z narzuceniem swojego stylu walki.
W stójce przewaga wydaje się leżeć po stronie pretendenta. Nurmagomedov jest bardziej precyzyjny i techniczny w wymianach ciosów, co może pozwolić mu na kontrolowanie dystansu i punktowanie mistrza w trakcie walki. Dvalishvili, choć aktywny, często opiera swoje ataki na ilości wyprowadzanych uderzeń, co może być nieskuteczne wobec precyzyjnych kontrataków ze strony Rosjanina.
Kondycja obu zawodników będzie również istotnym czynnikiem w tym starciu. Dvalishvili, jak już wspomniałem – słynie z niespożytej energii i zdolności do utrzymania wysokiego tempa przez pięć rund. Umar, choć nie miał jeszcze okazji zaprezentować się w mistrzowskich rundach, w dotychczasowych pojedynkach pokazywał, że potrafi efektywnie zarządzać siłami, jednocześnie nie tracąc na jakości swoich akcji.
Podsumowując, Merab Dvalishvili to zawodnik, który w pełni zasłużył na swój tytuł mistrzowski dzięki nieustępliwości i pracy, jaką wkłada w każdą walkę. Jednak w osobie Umara Nurmagomedova napotyka na rywala, który nie tylko dorównuje mu pod względem kondycji i grapplingu, ale przewyższa go wszechstronnością i precyzją w stójce. Spodziewam się, że Rosjanin będzie skutecznie bronił prób sprowadzeń, punktował mistrza w stójce i narzuci swoje tempo walki. Ostatecznie Nurmagomedov powinien wygrać ten pojedynek przez jednogłośną decyzję, stając się nowym mistrzem wagi koguciej. Nie zdziwi mnie jednak, jak pojedynek będzie bardzo bliski i pójdzie także w drugą stronę. Raczej ciężko się tu spodziewać dominacji w którąkolwiek stronę… Mój typ: Umar Nurmagomedov przez decyzję sędziów.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Dvalishvili: 3.20
Nurmagomedov: 1.35
Jiri Prochazka (30-5-1) vs. Jamahal Hill (12-2)
Fabian: Pojedynek Jamahala Hilla z Jirim Prochazką to jedno z głównych dań zbliżającej się gali UFC 311. Konfrontacja byłych mistrzów będzie miała kluczowe znaczenie dla losów rozgrywki mistrzowskiej. Wszak obaj mierzyli się już z obecnym mistrzem, Czech nawet dwukrotnie. Za każdym razem ponosili jednak porażkę. Wciąż przy problemach w dywizji są czołówką i mogę posiadać nadzieje na kolejne szanse.
Obaj swoich szans będą szukać w batalii stójkowej jednak z nieco różną charakterystyką. Amerykanin bije z bardziej naturalnych kątów. Jest typowo składającym kombinacje uderzaczem stawiającym bardziej na wolumen ciosów i dużą intensywność. Trzyma się stosunkowo blisko swoich przeciwników. Kontroluje zarazem poczynania poprzez uderzenia na korpus, dystansujące frontalne kopnięcia. Sporo ryzykuje bazując na uchyleniach, wchodząc w wymiany. Przyzwoicie broni obaleń, nie jest lebiegą jeśli chodzi o rozgrywkę parterową, ale gremialną część pojedynków prowadzi na nogach. Umiejętnie też np. z Teixeirą nie próbował mimo podłączenia Brazylijczyka podążać za akcją w parter. Cierpliwie czekał na powrót do stójki gdzie konsekwentnie rozbijał ambitnego, lecz wolnego i przewidywalnego Glovera. W arsenale ma każdy możliwy cios i jego wszechstronność a zarazem solidność będzie dużym atutem w tym pojedynku.
Jiri Prochazka ma styl karatecki, nie pracuje gardą, próbuje kąsać z dystansu. Wystawia się mocno na niskie kopnięcia, jego defensywa generalnie jest bardzo słaba jak na szczękę, którą dysponuje. W odróżnieniu od Hilla jest bardziej nieprzewidywalny, uderza z różnych kątów, szuka niekonwencjonalnych rozwiązań. Problem rozpoczyna się, gdy mu nie idzie. Nie miał pojęcia w drugiej walce z Pereirą jak zagrozić Brazylijczykowi, widać było bezradność, uciekał się do sztuczek mentalnych bo nie miał krzty argumentu. To jednak typ myśliwego polującego na jedną akcję. Z Rakiciem poza jednym momentem zawalczył beznadziejnie całą pierwszą rundę. Zbierał serię niskich kopnięć, ciosy dochodziły głowy a sam jak to on niespecjalnie robił coś produktywnego poza ruszaniem się i straszeniem. Nie można mu odmówić, że ma smykałkę do tej jednej akcji. Jak zwietrzy szansę to jest bezlitosny a przy tym szalenie widowiskowy. Wystarczyło jedno poważne podłączenie by skończyć Rakicia walczącego naprawdę dobrze.
Dla mnie wciąż pod znakiem zapytania jest dyspozycja Hilla, bo w akcji widzieliśmy go przez ostatnie 2 lata tylko 3 minuty z Pereirą. Ciężka kontuzja, którą przeszedł wciąż może odciskać jakieś piętno na jego dyspozycji. Zbyt wiele dzieli jego walkę z Teixeirą od tej najbliższej a zbyt mało powiedziały 3 minuty z genialnym Alexem. Tutaj schodzi kilka szczebli niżej. Swoją solidnością i dobrymi kontrami może ustrzelić Prochazkę, dokładając do tego spamowanie kopnięciami, rozbijanie Czecha. Musi zrobić z nim to co zrobił z Gloverem. Drenować z pewności siebie i frustrować każdą udaną akcją. Sęk w tym, że Jiri w każdej chwili może ubić też wątpliwego defensywnie Amerykanina. To czyni ten pojedynek fascynującym, bo z jednej strony ciągle nokaut będzie wisiał w powietrzu a z drugiej może być wieloetapowy a faworyt inny po każdej wyprowadzonej akcji. Pójdę pod prąd względem pewnie większości typujących i postawię na Hilla. Mój typ: Jamahal Hill przez TKO w 2. rundzie.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Prochazka: 1.88
Hill: 1.92
Kevin Holland (26-12) vs. Reinier De Ridder (18-2)
Michał: 18 walk, 16 przed czasem – Reinier de Ridder wszedł do UFC w spektakularnym stylu. W debiucie bez większych problemów pokazał miejsce w szeregu Geraldowi Meerschaertowi. Poprzeczka jest teraz postawiona wyżej. Kevin Holland, bo o nim mowa, to wszechstronny zawodnik o gigantycznym zasięgu ramion. Holland potrafi umiejętnie korzystać z tej przewagi zarówno w stójce, jak i w parterze, gdzie skutecznie bije i dusi rywali.
Początek walki powinien należeć do Hollanda, który w stójce będzie zapewne aktywniejszy. Amerykanin ma jednak spore luki w obronie, co wykorzystywał Michał Oleksiejczuk w ich pojedynku. Im dłużej jednak walka będzie trwała, tym de Ridder będzie miał większe szanse na rozczytanie Hollanda. Jeśli walka zostanie przeniesiona do parteru, Holender powinien poradzić sobie z Amerykaninem. Mój typ: Reinier de Ridder przez poddanie, runda 2.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Holland: 1.90
De Ridder: 1.90
A jeśli chcesz obstawić pojedynki innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.