Islam Makhachev zrobił to, co zapowiadał – wszedł do kategorii półśredniej i pokonał Jacka Dellę Maddalenę. Bezlitosna kontrola, perfekcyjne sprowadzenia i presja, od której nie było ucieczki. Dagestańczyk pisze historię!
Runda 1:
Od początku presja po stronie Islama Makhacheva – niskie kopnięcie otworzyło walkę, lecz chwilę później agresywna kombinacja ze strony Jacka Delli Maddaleny zmusiła Dagestańczyka do resetu. Australijczyk pracował jabami na korpus, jednak pierwsze zejście w nogi Makhacheva było perfekcyjne. Znalazł się w półgardzie i zaczął systematycznie przełamywać obronę rywala krótkimi uderzeniami. Próbował założyć duszenie trójkątne ramieniem, ale Della Maddalena dobrze się wybronił. Kulminacją rundy była próba wejścia na plecy po stronie Makhacheva – Australijczyk wybrał bezpieczny powrót na plecy, unikając oddania pleców. Makhachev zakończył odsłonę z góry.
Runda 2:
Runda otworzyła się mocnym low kickiem ze strony Makhacheva. Dagestańczyk przechwycił kolejne kopnięcie, ale tym razem nie zdołał obalić. Chwilę później czyste trafienie Delli Maddaleny, które zmusiło pretendenta do klinczu i pracy pod siatką. Australijczyk próbował rzutu, ale sytuacja obróciła się przeciwko niemu – ponownie wylądował na dole. Makhachev kontrolował półgardę, regularnie wbijając łokcie i krótkie ciosy, pacyfikując próby ucieczki przeciwnika. Dominacja grapplerska, wyraźne niezadowolenie publiczności, a Makhachev dokładał kolejne łokcie aż do końca rundy.
Runda 3:
Więcej ruchu po stronie Delli Maddaleny na otwarcie – jab i kopnięcie na nogę doszły czysto. Makhachev odpowiedział własnym lowkickiem, a kolejny potężnie podciął Australijczyka, zdradzając narastające problemy jego wykrocznej kończyny. W klinczu Della Maddalena wyrwał się serią uderzeń, ale Makhachev natychmiast wrócił do swojej gry – szybkie sprowadzenie i powrót do półgardy. Tam znów dyktował tempo krótkimi ciosami i kontrolą. Della Maddalena odzyskał gardę, pojawiła się krótka walka o pozycję i syrena kończąca rundę.
Runda 4:
Australijczyk próbował wejść w rundę jabami i kopnięciem frontalnym, ale kolejne low kicki Makhacheva coraz wyraźniej ograniczały jego mobilność. Po chwili Dagestańczyk wszedł w nogi i obalił z dużą łatwością. Z góry ponownie pracował cierpliwie. Najpierw krótkie ciosy, potem wejście za plecy – dwóch haczyków po stronie Makhacheva! Della Maddalena wykazał się świetną defensywą, uciekając do półgardy, ale presja pretendenta była nieustanna. Kolejne ciosy, próba kimury, kontrola do końca rundy.
Runda 5:
Australijczyk potrzebował skończenia, ale Makhachev nie zamierzał mu na to pozwolić. Już pierwsza akcja – czyste sprowadzenie po stronie Dagestańczyka – zamknęła właściwie wszelkie szanse na odwrócenie losów walki. Makhachev szukał poddań: najpierw dźwignia na rękę, potem poprawki pozycji, stale zasypując rywala krótkimi ciosami. Della Maddalena próbował odzyskiwać gardę i podnosić się, jednak każdy ruch był natychmiast blokowany i gaszony presją grapplerską. Dopiero na kilkanaście sekund przed końcem udało mu się wstać, lecz było już za późno. Walka zakończyła się pełną dominacją pretendenta.
Islam Makhachev pokonał Jacka Dellę Maddalenę jednogłośnie (3x 50-45) i zdobył pas wagi półśredniej UFC.
