Asu Almabayev musiał się napracować, by przełamać niepokonanego Jose Ochoę. Kazach imponował kontrolą i zapasami, ale Meksykanin nieustannie groził poddaniami. Po trzech rundach sędziowie przyznali zwycięstwo faworytowi z Kazachstanu.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Runda 1:
Jose Ochoa rozpoczął od kilku niskich kopnięć, ale Asu Almabayev szybko przeszedł do klinczu i docisnął rywala do siatki. Po chwili zdołał obalić, jednak Meksykanin błyskawicznie wrócił na nogi. Kazach utrzymywał presję w klinczu i próbował przejąć plecy, lecz Ochoa uciekł i pojedynek wrócił do stójki. Dobre wysokie kopnięcie w wykonaniu Almabayeva, a zaraz potem udane obalenie. Akcja z pleców Ochoi i próby face cranków po stronie Kazacha. Ochoa przetrwał i odwrócił pozycję! W końcówce runda znów wróciła do stójki, gdzie Ochoa trafił prawym i… obalił Almabayeva, zdobywając jego plecy!
Runda 2:
Początek należał do Ochoi, który wybronił kilka prób obaleń Kazacha i trafił dobrym ciosem. Chwilę później poślizgnął się jednak przy kopnięciu i Asu Almabayev od razu zdobył górną pozycję. Próba zajścia za plecy, presja pod siatką, ale Meksykanin zdołał się wybronić. Dobre prawe Almabayeva i… brutalne kolano Ochoi na wejściu do obalenia! Mimo to Kazach utrzymał pozycję z góry. Świetne ciosy z pleców w wykonaniu Meksykanina i próba balachy, przejście do trójkąta – ale gong przerwał akcję!
Runda 3:
Szybkie obalenie ze strony Almabayeva, ale sędzia przerwał akcję za łapanie siatki. Po wznowieniu Kazach znów przewrócił rywala, lecz wpadł w ciasną gilotynę, z której się wydostał, tylko po to, by wpaść w kolejny trójkąt! Jose Ochoa nieustannie groził poddaniami, ale Almabayev przetrwał i zajął pozycję z góry, gdzie kontrolował i punktował krótkimi łokciami. Meksykanin wstał w końcówce i trafił mocnymi łokciami w klinczu. Dobre prawe Ochoi na koniec!
Asu Almabayev pokonał Jose Ochoę jednogłośną decyzją (2x 30-27, 29-28).