Site icon InTheCage.pl

UFC Fight Night 98 – typowanie

UFC Fight Night 98 – typowanie

Chyba najbardziej wyczekiwany debiut Polaka w największej organizacji na świecie. Marcin Held, bo o nim mowa po swojej długiej i owocnej karierze w Bellatorze zmienił w końcu pracodawcę na UFC. W debiucie zmierzy się z niezwykle popularnym i charyzmatycznym Diego Sanchezem. I to własnie tej walce głównie poświęcimy to typowanie. W main evencie tej gali zmierzy się były mistrz -Rafael Dos Anjos z Tony Fergusonem.

Rafael dos Anjos vs. Tony Ferguson

Michał: Zmiany barw klubowych podczas obozu przygotowawczego nigdy nie wróżą dobrze. Dos Anjos opuścił Rafaela Cordeiro i stworzył własną ekipę. Sądzę że na typ etapie kariery czy choćby przygotowań nie był to błąd, a wielbłąd. Fakt, Ferguson ostatnio nie zachwycił w walce z debiutującym Vanattą jednak pokazał że ma twardą szczękę i serce  do walki. Uważa że to on wygra tę walkę dzięki swojemu sercu, konsekwencji i kondycji. Ferguson decyzja.

Marcin Held vs. Diego Sanchez

Martyna: Z jednej strony 24-letni chłopak z Polski, który szlify w boju zyskiwał m.in. w Bellatorze, grappler jakich mało, niesamowicie skuteczny posiadacz czarnego pasa w BJJ, zawsze doskonale przygotowany taktycznie i poukładany w klatce. Z drugiej: dziesięć lat starszy władca chaosu, zwycięzca pierwszego TUF, walczący najsprawniej w stójce, okładający przeciwnika prostymi ciosami (najczęściej z lewej ręki) i kopnięciami, groźny i zdeterminowany.
Obaj nie raz udowodnili, że potrafią przejść wszystkie rundy bez większych problemów kondycyjnych.
Marcin może mieć problem z porozbijaniem przeciwnika, bo ten ma twardą szczękę. Ale jednocześnie, ma też słabą gardę i nie broni się przed kopnięciami. Jeśli Held będzie umiał osłabić go, m.in. okopując mu nogę wykroczną oraz sprowadzając raz po raz do parteru, gdzie będzie zdecydowanie dominował, to ma dużą szansę na wypunktowanie przeciwnika. Sanchez jest silny, więc nie spodziewam się, że pozwoli Marcinowi długo przyciskać się do maty. Będzie próbował podnieść walkę do stójki, co kosztuje sporo mocy. Jeśli po drodze nie uda się Polakowi zapiąć żadnej techniki kończącej, to możemy liczyć na pewne zwycięstwo przez decyzję i tak właśnie typuję.

Damian: Ciężko mi przewidzieć jak walka się potoczy. Co do werdyktu nie mam wątpliwości, że to ręka Polaka powędruje w górę, jednak sam przebieg jest ciężko przewidzieć. Held to parterowy mag i trzeba uważać na każdy ruch kończyną by nie skończyć pozwijanym jak precelek, ale Sanchez to nie amator w tej płaszczyźnie i nie da się tak łatwo zaskoczyć. Stójkowo oczywiście prezentuje się lepiej Diego, ale nie jest on specjalnie kreatywny. U Tyszanina widać z walki na walkę postęp w tej płaszczyźnie i po dobrym przygotowaniu się pod niego stójka nie musi być wcale domeną Amerykanina. Zapasy? Diego nie ma na tyle mocnych, by Marcin nie mógł sprowadzić Kondycję oboje mają wystarczającą na trzy rundy. Wniosek nasuwa się jeden. Typuję Marcina, albo przez decyzję po ciężkiej walce, albo przez poddanie w drugiej rundzie. Wybieram drugą opcję.

Łukasz: Powiem szczerze że debiut Marcina Helda w UFC „jara” mnie bardziej niż walka Asi z Karoliną. Marcin to bezapelacyjnie jeden z naszych najlepszych zawodników MMA a zestawienie go w debiucie z Diego Sanchezem daje podstawę twierdzić że UFC również go docenia. Co do typowania walki, sądzę że Marcin będzię chciał rozwiązać ten pojedynek w swojej płaszczyźnie czyli krótko mówiąc obalić i złapać nogę albo rękę, warto nadmienić że nie będzie to łatwe ponieważ Amerykanin nigdy w karierze nie przegrał przez poddanie a i On sam potrafi solidnie ruszać się w parterze. Jeśli chodzi o stójkę przewiduje tu lekką przewagę Sancheza, dlatego Held według mnie powinien dążyć do klinczu i obalać swojego przeciwnika, sądzę że Tyszanin posiada odpowiednie umiejętności zapaśnicze aby skutecznie sprowadzać walkę do płaszczyzny w której będzie miał przewagę. Mój typ: Held przez poddanie 3 runda.

Mariusz: Prawdopodobnie najbardziej oczekiwany debiut Polskiego zawodnika w UFC tuż za rogiem. Po tym jak Mamed Chalidow uznał, że amerykańskiego giganta nie stać na niego, jednym z najbardziej utytułowanych i gorących nazwisk z Polski stał się weteran okrągłej klatki Bellatora. Kontrakt stał się faktem, a Marcin Held już w sobotę wejdzie tam, gdzie większość zawodników MMA marzy, aby się dostać. Po tym jak oktagon zamknie swoja wrota, rywal Marcina – Diego Sanchez, który prawdopodobnie swój „prime time” ma za sobą. 5 ostatnich walk to 2 zwycięstwa po decyzjach, z czego jedno niejednogłośna. Do tego ostatnia walka przegrana przez TKO w 1 rundzie. Rzadkie występy, nierówna forma oraz potężna inklinacja do bezpardonowych i rzadko kalkulowanych wymian. Złego słow  ostałbk on to sól MMA, ale vis-a-vis stanie terminator parteru, ninja kulanki, zeus skrętówek – The One & Only: Marcin Held. W tej walce stójka potrwa tyle ile zdoła ją utrzymać Sanchez. Mimo tego, że Held poprawił grę w górze, nadal jego uzależnienie do urywania nóg bierze górę, a w tym wypadku sprowadzenie walki ma absolutnie logiczne uzasadnienie. Diego jest chaotyczny, stójka jest jego koronną bronią, ale wynika to z jej nieprzewidywalności, więc również chaosu. Z tym drugim Polak ma niewiele wspólnego i zdoła tę walkę przenieść na dół nim rywal na dobre rozpuści ręce. Zapasy Helda są szkolone w odpowiednim miejscu, aby nie dać się zaskoczyć i przeważać w klinczu, natomiast nie widzę go tu dużo. Mom zdaniem Marcin wybada zamiary rywala, a następnie przy dogodnej okazji zejdzie w dół i uwieńczy dzieło w ulubionym przez siebie stylu. Marcin Held, poddanie, 2 runda.

Michał: Złote dziecko Polskiego MMA jak nazywany jest Marcin został bardzo doceniony przez UFC. Mimo iż Sanchez sportowo nie zachwyca już, to nadal jest to wielkie nazwisko które świetnie będzie wyglądać w rekordzie Helda. Diego Sanchez to chyba najlepsza opcja dla Marcina w debiucie. Daje efektowne walki, jest bardzo rozpoznawalny i efektowna wygrana (innych Marcin nie umie) da mu niezwykłego kopa medialnego jak i sportowego. O parterze Marcina wiemy już wszystko, magik, czarodziej, bóg jiu jitsu. Sanchez to chaos, chaos któremu nie kończy się paliwo. Kondycja to jeden z atutów Sancheza,jednak chłodna głowa Marcina powinna wziąć górę. Held dalej sie rozwija, ma dobry sztab który umie rozczytać rywala. Nie mam złudzeń, Marcin wygra tę walkę, oby w pierwszej rundzie przez skrętówkę która da mu bonus i zadziwi świat. Sanchez to pierwszy stopień w drodze do topu dywizji.

Exit mobile version