Po pięciu pełnych rundach, Ian Machado Garry jednogłośnie wypunktował Carlosa Pratesa w walce wieczoru gali UFC Kansas City.
Od początku starcia Ian Garry był aktywniejszym zawodnikiem, testując dystans kopnięciami i jabami, a przy każdej okazji próbując narzucać własne tempo. Próbował również obaleń, ale te były skutecznie bronione przez Carlosa Pratesa. W końcówce pierwszej rundy Irlandczyk znalazł okazję do zadania serii ciosów z góry, po tym jak Brazylijczyk poślizgnął się w zwarciu.
W drugiej rundzie Garry kontynuował pracę kopnięciami i jabami, starając się wciągnąć Pratesa w techniczną wymianę. Akcja łokciem ze strony Brazylijczyka zaskoczyła Garry’ego, ale Irlandczyk nie zwalniał tempa, stale kontrolując środek oktagonu i przemycając wysokie kopnięcia. Prates miał swoje momenty, ale nie potrafił zbudować serii akcji.
Runda trzecia to kolejne obalenia w wykonaniu Garry’ego, który dobrze zarządzał dystansem i skutecznie punktował w stójce. Akcja zapaśnicza po stronie Irlandczyka pozwalała mu przerywać ofensywne próby Pratesa, który mimo kilku pojedynczych uderzeń nie był w stanie przejąć inicjatywy.
W czwartej odsłonie to Prates zaczął od mocnego kopnięcia na korpus, ale Garry natychmiast odpowiedział kombinacją ciosów i kopnięć. Obalenia w wykonaniu Irlandczyka oraz kontrola w klinczu pozwalały mu utrzymać przewagę. Brazylijczyk miał krótkie zrywy, m.in. kiedy rozbił nos rywala lewym prostym, ale końcówka znów należała do Garry’ego.
Piąta runda przyniosła najwięcej chaosu – Carlos Prates trafił kolanem na głowę, co wymusiło próbę obalenia ze strony Garry’ego. Prates wybronił się, znalazł się na górze i dołożył kilka mocnych młotków. Mimo to, zmęczenie odebrało mu szansę na skończenie walki, a Garry, choć zmuszony do defensywy, przetrwał ostatnie sekundy i ostatecznie zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.
Sędziowie jednogłośnie wskazali Iana Machado Garry’ego jako zwycięzcę, punktując 2x 48-47, 49-46.