Makhmud Muradov był kompletnie poza zasięgiem Bryana Barbereny. Zarówno stójkowo, jak i zapaśniczo przeważył nad rywalem.
Runda 1:
Barberena wywierał presję. Okopywał wykroczną nogę. Rywal poszedł po sprawdzenie. Po dłuższej chwili dopiął swego przy siatce. Amerykanin zdołał wstać. Muradov na wstecznym próbował karcić prostymi i sierpowymi. Wyczuł moment. Wszedł w nogi i zmienił płaszczyznę walki. Po powrocie do stójki ulokował latające kolano.
Runda 2:
Reprezentant Ankosu doszedł do głosu w stójce. Trafiał pięściami z różnych kątów. W końcu usadził przeciwnika. Ten wstał, ale dalej był podłączony. Barberena chciał skrócić dystans, ale ale przyjmował przy tym mocne ciosy. Muradov ponownie skorzystał z zapasów. Umęczał pod siatką. Dążył do obalenia. Z sukcesami toczył walkę na chwyty.
Runda 3:
Uzbek jeszcze chętniej szedł po sprawdzenie. Dodatkowo zamykał na siatce dzięki presji stójkowej. W pewnym momencie usadził rywala, ale twardy Amerykanin wrócił do stójki. Ostatnie minuty przyniosły bardziej otwarty pojedynek. Barberena wszedł w nogi i doszło do zderzenia głowami. Sędzia wznowił walkę. Muradov parę razy jeszcze obalił.
Zobacz również: UFC London – wyniki gali z udziałem Tybury [NA ŻYWO]