Mimo przestrzelenia wagi Luis Pena odniósł drugie zwycięstwo w oktagonie. Wypunktował Stevena Petersena.
Peterson ruszył z superman punchem, a następnie dążył do obalenia. Finalnie sam skończył na plecach. Próbował balachy, ale nie udało mu się to. Kiedy chciał wstać, zainkasował kolano. Następnie był dociśnięty do siatki. W tajskim klinczu Włoch czuł się lepiej. Gdy pojedynek wrócił na środek oktagonu, Steven postanowił zrewanżować się i sam docisnął oponenta do siatki. Nic z tego nie wynikło, a pierwsze pięć minut zakończyło się w stójce.
W drugim starciu niewiele zajęło „Ocho” przeniesienie starcia do parteru. Pena próbował wstać, ale przy tym oddał plecy. Wyswobodził się z zagrożenia. W szermierce stójkowej „Violent Bob Ross” nie szczędził kolan z wyskoku czy szaleńczych ataków.
W ostatniej rundzie Luis bezlitośnie atakował kombinacjami ciosów. Peterson chciał ograniczyć poczynania rywala dociskając go do siatki i obalając. Przy tym był zagrożony kimurą na prawą rękę. Dał się obrócić na plecy. Chciał sięgnąć po skrętówkę. Nie wykończył techniki. W wymianach kickbokserskich królował Pena.
Zobacz również: UFC on ESPN+6 – wyniki [NA ŻYWO]