To starcie miało być testem dla młodego Meksykanina – i David Martinez zdał go celująco. Weteran Rob Font stawiał mocny opór, ale po trzech rundach to ręka debiutanta powędrowała w górę.
Runda 1:
Martinez rozpoczął od serii kopnięć bocznych, utrzymując dystans. Font odpowiedział ciosami prostymi i szukał presji. Wymiany w półdystansie były ostre, obaj trafiali, ale Martinez dobrze kontrował i końcówkę zaznaczył częściowo udanym kopnięciem obrotowym.
Runda 2:
Font podkręcił tempo, mocno pracował prawym i wchodził w klincz. Martinez odpowiadał kontrami i trzymał się na nogach mimo prób obaleń. W połowie rundy Meksykanin trafił mocnym lewym, który wstrząsnął Fontem. Do końca odsłony trwała wymiana ciosów i low kicków, ale żaden nie zdobył wyraźnej przewagi.
Runda 3:
Font nacierał za jabem, jednak Martinez regularnie odpowiadał low kickami i mocnymi prawymi. W samej końcówce Meksykanin posłał rywala na deski po serii ciosów i dołożył hammerfisty, choć akcja trwała jeszcze chwilę po gongu.
Po pełnym dystansie sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Martineza (3×29-28), który dopisał najcenniejsze zwycięstwo w swojej karierze.