Andrei Arlovski świetnie się zaprezentował. Zabrał Bena Rothwella do szkoły kickbokserskiej. Sędziowie punktowali jednogłośnie 30-27.
Arlovski rozpoczął ruchliwie. Bił zarówno na tułów, jak i na głowę. Rywal szczędził agresji. Szedł do przodu, ale inkasował wiele ciosów, w tym backfistów. „The Pit Bull” w tej rundzie boleśnie poobijał przeciwnika, hasając wokół niego. Mnóstwo uderzeń władował w głowę.
Po przerwie Rothwell od razu zaczął rozpuszczać ręce, ale przy tym dalej przyjmował. Dużo wolniejszy Amerykanin został dociśnięty do oktagonu. Rozerwanie. Koncert Białorusina trwał. Płaszczyzny uderzeń były zmieniane. Zamykał na siatce.
W ostatniej rundzie Ben znów poruszał się ospale. Lewy prosty oponenta skutecznie dystansował. Arlovski dokładał łokcie do swojego arsenału. Potworne zmęczenie podyktowało tempo końcówki pojedynku. „Big Ben” miał swój moment, ale to tyle.
Somehow this one has gone the distance! 😱
Heavyweights putting on a show at #UFCSanAntonio – how’s your scorecard looking? 📝 pic.twitter.com/RLUeMgbmzF
— UFC Europe (@UFCEurope) July 21, 2019
Zobacz również: UFC on ESPN 4: Dos Anjos vs Edwards – wyniki [NA ŻYWO]