Marcin Tybura jednogłośnie lepszy od Blagoya Ivanova! Polak nie zdołał wprawdzie skończyć walki, jednak skutecznie i metodycznie poprowadził pojedynek, słusznie zwyciężając na kartach punktowych!
Runda 1:
Obaj zawodnicy ruchliwi na początku walki, choć ciosów było niewiele z obu stron. Marcin Tybura rozpoczął od prawego, szukając następnie wysokiego kopnięcia. Szukanie dwóch lewych ze strony Polaka. Blagoy Ivanov odczuł middlekicka, szukając przy tym możliwości zejścia do parteru, odpuścił jednak. Prawy w wykonaniu Polaka. Niskie kopnięcie Tybury. Polak zamknięty na siatce. Kolano w wykonaniu Marcina. Proste zawodnika z Ankosu doszły do głowy rywala. Middlekick Polaka, dwa dobre sierpowe Bułgara. Lewy Ivanova. Mocny cios Polaka zachwiał nieco rywalem. Wysokie kopnięcie po stronie Tybury. Mnóstwo ciosów sierpowych wystrzelonych przez Ivanova. Większość z nich, „Tybur” zdołał zblokować.
Runda 2:
Prawy Ivanova. Markowanie lewych i mocny prawy ze strony Ivanova. Kolejne ciosy Bułgara dochodziły do głowy Marcina. Lewy prosty Polaka. Frontalne kopnięcie na korpus po stronie zawodnika z Ankosu. Lewy w tułów celny ze strony Polaka. Krótkie prawe Tybury. Mocne sierpowe bułgarskiego zawodnika. Middlekick Polaka. Nieintencjonalne kopnięcie w krocze w wykonaniu Tybury. Chwila przerwy. Po wznowieniu, Bułgar mocniej zaatakował. Doskonałe ciosy Blagoya na korpus, poprawione lewym cepem na głowę. Prawy prosty Tybury. Middlekick polskiego zawodnika, podbródkowy i lewy zawodnika z Ankosu. Prawy Bułgara wytrącił nieco Marcina z równowagi. Cios na korpus po stronie Bułgara, kopnięcie na tułów po stronie polskiego zawodnika.
Runda 3:
Szukanie sprowadzenia przez Tyburę od początku ostatniej rundy. Szukanie zajścia za plecy pod siatką. Zajście za plecy, z którego sprawnie wyswobodził się przeciwnik. Znaczna przewaga w grapplingu Tybury. Wykluczona ręka Bułgara. Ponowne zajście za plecy, totalnie zdominowana trzecia runda w obszarze grapplingowym przez Polaka.
Sędziowie jednogłośnie wskazali Marcina Tyburę jako zwycięzcę, punktując 30-27, 2x 29-28 na jego korzyść.