Przed jednym z największych pojedynków w historii kobiecego MMA, Valentina Shevchenko zachowuje niezwykły spokój. W rozmowie z mediami, tuż przed superfightem z Zhang Weili na gali UFC 322, Kirgiska mistrzyni wyjaśnia, że kluczem do sukcesu w tygodniu walki nie jest brak emocji, ale „stabilna energia” i chłodna, analityczna ocena rywalki.
Wielka walka kobiet zbliża się wielkimi krokami. Już w sobotę Valentina Shevchenko stanie do obrony pasa wagi muszej przeciwko Zhang Weili, która porzuciła tytuł w kategorii słomkowej, by sięgnąć po drugi mistrzowski pas. Starcie podczas UFC 322 w Madison Square Garden zapowiada się jako jedno z największych w historii kobiecego MMA.
Dla Shevchenko (25-4-1) będzie to dziewiąta obrona pasa i jedenasta walka mistrzowska, co może zrównać ją z rekordem Amandy Nunes. Mimo ogromnej presji i medialnego szumu, Kirgiska mistrzyni pozostaje chłodna i skupiona.
Nie chodzi o to, by nie mieć emocji w tygodniu walki, bo podczas obozu nie da się ich uniknąć.
– wyjaśniła Shevchenko w rozmowie z mediami.
Treningi to długi proces. Czasem nie możesz spać, analizujesz przeciwniczkę, wracasz do jej walk. To ciężka praca. Ale gdy zbliża się walka, najważniejsza jest stabilna energia. To dla mnie klucz.
Rywalka Shevchenko, Zhang Weili (26-3), jest w znakomitej formie – wygrała pięć kolejnych walk, w tym trzy obrony pasa. „Bullet” jednak nie daje się ponieść hype’owi i traktuje Chinkę z zimną analizą.
Kiedy przygotowuję się do przeciwniczki, nie chodzi o to, by być pod wrażeniem.
– powiedziała.
To chłodne badanie. Patrzysz, w czym jest dobra, w czym popełnia błędy. Musisz wiedzieć, gdzie być ostrożną, na czym się skupić i jak to wykorzystać, by wygrać – najlepiej przed czasem.
Zobacz także: Valentina Shevchenko odpowiada na wyzwanie Kayli Harrison
źródło: media day UFC 322
