Site icon InTheCage.pl

Waldo Cortes-Acosta robi z życia film: córka w szpitalu, walka na zastępstwo, bonus za nokaut

Waldo Cortes-Acosta robi z życia film: córka w szpitalu, walka na zastępstwo, bonus za nokaut

ufc.com

To miał być spokojny powrót z wakacji, ale Waldo Cortes-Acosta w ciągu kilkudziesięciu godzin przeżył więcej niż niejeden zawodnik przez rok. Najpierw walka o zdrowie córki, potem nagły telefon z UFC i ekspresowy lot do Kataru. A na końcu nokaut, który brzmiał jak spełnienie snu. Dominikańczyk wszedł na kartę UFC Qatar w ostatniej chwili i odprawił Shamila Gazieva w brutalnym stylu – a wszystko po tym, jak jeszcze trzy dni wcześniej był… na wakacjach.

Na gali UFC Qatar historia napisała się sama. Waldo Cortes-Acosta podjął walkę z Shamilem Gazievem praktycznie „z ulicy”, mając za sobą nieprzespane noce i nerwy związane z córką, która po przedwczesnym porodzie trafiła ponownie do inkubatora.

W rozmowie z Hablemos MMA Cortes-Acosta opisał, jak niespodziewanie zmienił się jego cały tydzień:

Dostaję telefon: ‘Chcesz walczyć w Katarze?’ Myślałem, że mój menadżer żartuje. Ale powiedział, że to serio. Porozmawiałem z żoną, a ona mówi: ‘Masz odpowiednią wagę, jedź. To był znak od Boga.’

Jeszcze we wtorek był w Dominikanie. W środę wrócił do Arizony, zobaczył córkę i… trzy godziny później siedział w samolocie lecącym 21 godzin do Dohy.

„Byłem spuchnięty po locie, miałem dwie godziny do ważenia”

Po przylocie nie było czasu na odpoczynek.

Byłem opuchnięty, miałem dwie godziny do ceremonii. Byłem dwa funty nad limitem, więc od razu poszedłem trenować. Zrzuciłem te kilogramy, wszedłem na wagę i byłem szczęśliwy. Zjedliśmy steka i poszedłem spać. Następnego dnia – walka.

A ta trwała… 82 sekundy. Prawy sierp i potężne ciosy w parterze zakończyły wieczór Gazieva.

Za nokaut Cortes-Acosta otrzymał kolejne 50 tys. dolarów bonusu. To jego drugi taki czek w trzy tygodnie – wcześniej odprawił Ante Deliję na gali w Las Vegas.

Świadomy ryzyka, ale pewny siebie

Dominikańczyk wiedział, że bierze gigantyczne wyzwanie.

Nie poleciałbym bez sprawdzenia, jak się czuję. Zrobiliśmy dziewięć rund sparingu – byłem gotowy.

Dwa nokauty w trzy tygodnie. Dwa bonusy. Nowy kontrakt. Krótkie powroty po długich lotach. A w tle — walka o zdrowie córki.

To wygląda jak sen. Czasem muszę się uszczypnąć, żeby sprawdzić, czy nie śnię. Niesamowite, co osiągnęliśmy.

Kariera Waldo Cortesa-Acosty to dynamiczny marsz w górę wagi ciężkiej UFC od momentu, gdy w 2022 roku zdobył kontrakt na Dana White’s Contender Series. Na początku swojej drogi w największej organizacji pokonywał kolejnych rywali decyzjami – m.in. Jareda Vanderaę, Chase’a Shermana i weterana Andreia Arlovskiego, czym zbudował solidną serię zwycięstw.

Przełom przyszedł wraz z poprawą siły uderzeń, bo kolejne nokauty – na Łukaszu Brzeskim, Ryanie Spannie, a później na Ante Deliji i Shamilu Gazievie potwierdziły, że jego styl staje się coraz bardziej zabójczy. Jedynymi potknięciami w UFC pozostają decyzje z Marcosem Rogerio de Limą i topowym ciężkim Sergeiem Pavlovichem, ale nawet te walki pokazały, że Dominikańczyk może rywalizować z najlepszymi. Dziś Cortes-Acosta ma bilans 16-2, dwa nokauty w trzy tygodnie i nowy kontrakt UFC, a jego akcje w rankingu wagi ciężkiej rosną szybciej niż kiedykolwiek.

Zobacz takżeWaldo Cortes-Acosta wbija szpilę Tomowi Aspinallowi po błyskawicznym nokaucie w Katarze

źródło: Hablemos MMA | foto: ufc.com

Exit mobile version