Site icon InTheCage.pl

„Wolę dawać walki rzadziej, ale chcę, by utkwiły ludziom w pamięci” – wywiad z Damianem Milewskim przed PROMMAC 1

„Wolę dawać walki rzadziej, ale chcę, by utkwiły ludziom w pamięci” – wywiad z Damianem Milewskim przed PROMMAC 1

(Foto: PROMMAC)

 


Nie ma mowy tutaj o żadnym przypadku. Pochodzę z Krakowa i chciałem trenować w najlepszym klubie MMA w tym mieście- stąd moja decyzja by trenować u Tomka Drwala

Projekt, w którym wziąłem udział, miał za zadanie wyłonić spośród grupy utalentowanych przyszłych zawodników MMA, tych najlepszych. Konkurowaliśmy ze sobą na różnych płaszczyznach.  Zwieńczeniem tego całego projektu był udział w finałowej gali, a zwycięzca miał gwarancje wystąpienia na gali MMA Attack 3. Bardzo mile wspominam ten czas bo dzięki temu wszystko się zaczęło.

Na razie współpraca przebiega  bardzo dobrze.  Myślami jestem już na gali 1.marca i nie mogę się doczekać tego co mnie tam czeka.

Wydaję się być zawodnikiem o lepszych warunkach fizycznych ode mnie. Jest to zawodnik, który bazuje głównie na grze parterowej. Więcej będę mógł Ci powiedzieć po walce.

Trudno to ocenić. Nie mogę bazować tylko na filmikach z youtube i nastawiać się na jakieś jego słabe strony. Co by było gdyby te jego domniemane słabe strony okazały się  jego atrybutami… Staram się przygotować bardzo rzetelnie na każdą możliwą ewentualność.

Nie tylko. Byłem również na obozie w Świeradowie gdzie trenowałem z takimi zawodnikami jak  Michał Kita, Mariusz Cieśliński, Piotr Wawrzyniak , Tomasz Kondraciuk, Bartosz Fabiński i inni utalentowani zawodnicy z całej Polski. Na co dzień moim trenerem MMA jest Tomek Drwal. Trenerem od stójki Tomek Sarara. Co więcej rękę na pulsie trzyma także mój fizjolog dr Łukasz Tota.

Gdyby grudniowa gala MMA Attack 4 odbyła się w terminie,  byłaby to moja czwarta walka w przeciągu roku. Myślę, że to nie mało i jest to dla mnie optymalna ilość walk. Jestem zawodnikiem który woli dawać walki rzadziej, ale takie które utkwią ludziom w pamięci. Jest to mój świadomy wybór. Nie chciałbym by wraz ze zwiększoną częstotliwością startów, ich poziom sportowy był coraz słabszy.

Jestem nieobiektywny w typowaniu ponieważ biją się tam moi znajomi.  Moje typy są więc dla wszystkich bardzo przewidywalne.

Jakie masz plany na 2014 rok?
Plan jest niezmiennie ten sam: być szczęśliwym. Między innymi spełnienie sportowych ambicji i marzeń pozwoli mi uzyskać ten stan. 

Rozmawiał Michał Malinowsky

Exit mobile version