Site icon InTheCage.pl

Xcage 6 – podsumowanie

Xcage 6 – podsumowanie

(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)

W miniony piątek w nowo otwartej toruńskiej hali miała miejsce szósta już odsłona gali Xcage. Publiczność mogła oglądać osiem zawodowych starć i dwa amatorskie. Jako iż gala odbywała się u nas w „domu” nie mogło zabraknąć nas.Nie będę się rozpisywać na temat walk gdyż każdy mógł sam to ocenić oglądając w piątkowy wieczór Orange Sport. Dodam tylko że było kilka ciekawych nokautów jak choćby Adriana Zielińskiego czy Hracho Darpinyana. Była też bardzo nieprzyjemna sytuacja gdy po brutalnym faulu Łukasza Bieńkowskiego jego czeski rywal upadł i został zabrany do szpitala. Na żywo wyglądało to makabrycznie. Sami medycy w rozmowie z nami byli zaniepokojeni obrażeniami jakie odniósł Czech. Słuszna dyskwalifikacja. Na pewno przyda się taki kubeł zimnej wody dla „Polskiego Wanderleia” który przegrał wygrane starcie.

Pragnę też odnieść się do strony organizacyjnej która niestety nijak miała się do poziomu sportowego jakie zaserwowali nam zawodnicy w mieście pierników. Z przykrością stwierdzam iż było to „lokalne KSW”. Najważniejsze były „Vipy” które zajęły całą płytę. Niesmaczne było to gdy tuż po danej walce jeszcze przed ogłoszeniem wyniku pielgrzymki „ładnych i modnych” opuszczały płytę kierując się do baru.  Sami zawodnicy w rozmowach z nami stwierdzali że jest to bez szacunku dla nich. Takie historie miały miejsce co walkę. Niestety. Kolejna sprawa to notoryczne zasłanianie nam  (ludziom którzy przyszli obejrzeć walki a nie lansować się) klatki. Gdy pielgrzymki powrotne miały miejsce niektórzy urządzali sobie spotkania towarzyskie zasłaniając nam. Prośby do ochrony nic nie dały – „Nic nie mogę zrobić, to ważni goście” – usłyszeliśmy. Bardzo psuje to postrzeganie tejże gali w moich oczach.

Kolejna sprawa to brak komunikacji między organizatorami. Dwukrotnie nas oraz inne medium przenoszono do „sektora prasowego” . Osoby z obsługi same nie wiedziały co i jak. Nie mam zamiaru robić komukolwiek pod górkę jednak jakieś podstawowy obowiązują, a to że Vip chce siedzieć tam gdzie miejsce wyznaczone dla mediów.. nie komentuję.

Na koniec zostawiłem sobie wisienkę na torcie. Konferansjer.  Tego pana pamiętam z poprzedniej edycji Xcage. Dlatego też pamiętam jego kwiatki. Dla mnie nie było już to śmieszne – wręcz żenujące. Osoba taka nie ma żadnych kompetencji do prowadzenia takiej imprezy. O jego wpadkach nie ma co pisać – cała jego praca to wpadka. Żenujący występ. O zgrozo – organizatorzy są zadowoleni z pracy tego Pana. Jeśli na planowanej na początku 2015 roku gali Xcage 7   ten człowiek ma prowadzić galę polecam mu już dziś korepetycje u Krzysztofa Skrzypka.

Wyjeżdżając z Torunia byłem zmieszany. Z jednej strony ładne nokauty, przyzwoite walki. Z drugiej zaś organizacyjna porażka. I właśnie ten aspekt mnie jako kibica i lokalnego patrioty MMA. Bardzo kibicuję Xcage bo to jedyna organizacja z kujaw i pomorza która cyklicznie organizuje imprezy.Sportowo ta gala się broni – organizacyjnie jest jeszcze morze pracy, począwszy od konferansjerki.

Exit mobile version