Radosław Paczuski w niezbyt widowiskowym, choć bardzo mądrym i skutecznym stylu wypunktował Klebera Silvę.
Runda 1:
Obrotowe kopnięcie na korpus w wykonaniu Klebera Silvy. Niskie kopnięcie po stronie Radosława Paczuskiego. Bardzo ruchliwy na nogach Polak, co sprawiało sporo problemów Brazylijczykowi, aby skrócić dystans i sensownie zaatakować. Dobra próba wysokiego kopnięcia po stronie Silvy. Niskie kopnięcie Paczuskiego, choć zblokowane. Kleber próbował gonić i rozczytać to, w którym kierunku pójdzie Paczuski, aby przewidzieć jego kolejny ruch. Kolejne potężne niskie kopnięcie polskiego zawodnika. Szukanie zejścia po nogi po stronie zawodnika z Brazylii, jednak dobry odrzut bioder Paczuskiego uniemożliwił mu sprowadzenie pojedynku na matę.
Runda 2:
Cios na cios, szybszy i precyzyjniejszy Paczuski! Silva odczuł cios, Polak podkręcił tempo, czując krew, posyłając rywala na deski! Silva jednak szybko się pozbierał, choć w stójce ponownie niewiele miał do powiedzenia w starciu naprzeciwko kapitalnie dysponowanego rywala. Mocny atak Brazylijczyka, jakby nieco desperacki, ze względu na spore obrażenia (głównie wykrocznej nogi), które otrzymał od swojego przeciwnika. Wysokie kopnięcie Silvy, dobrze zblokowane przez Polaka.
Runda 3:
Początek trzeciej rundy w zasadzie niczym nie różnił się od początków poprzednich odsłon. Paczuski bardzo mobilny, okrążał oktagon, sprawnie orbitował, a Silva – niczym łowca, próbował upolować swą zdobycz, choć nie był wystarczająco szybki i przebiegły, aby to skutecznie wykonać. Niskie kopnięcia na łydkę po stronie Radka. Paczuski niczym Adesanya, unikał nadchodzących obrażeń, kopał i sprawnie orbitował. Za unikanie walki, Paczuski został ostrzeżony przez sędziego Piotra Jarosza. Kolejne potwornie mocne niskie kopnięcie po stronie Paczuskiego. Po chwili, akcja ponowiona. Silva mocno obolały.
Sędziowie jednogłośnie wskazali Radosława Paczuskiego jako zwycięzcę, punktując 3x 30-27 na jego korzyść.