Yan Xiaonan już w najbliższą sobotę stanie do pierwszego w swojej karierze main eventu na gali UFC. Podejmie doskonałą grapplerkę w osobie Mackenzie Dern.
Main eventem na nadchodzącym UFC Vegas 61 będzie pojedynek pomiędzy Mackenzie Dern a Yan Xiaonan. Choć dla Dern pięciorundowa walka nie jest niczym nowym – miała już bowiem okazję występować w głównym daniu gali UFC, gdy przegrała na punkty z Mariną Rodriguez – dla Chinki jest to jeszcze nieodkryty ląd.
Pomimo rozwoju MMA – nadal widujemy starcia pomiędzy typowym grapplerem z typowym uderzaczem. Taki właśnie stylistycznie jest ten pojedynek. Nie ulega żadnej wątpliwości, że zawodniczka reprezentująca Brazylię będzie musiała przenieść starcie do parteru, bądź poszukać innej ekwilibrystycznej techniki kończącej w stójce (co już wielokrotnie pokazywała), aby zwyciężyć walkę. Chinka natomiast czuje się komfortowo na nogach, gdyż jest typową strikerką z doskonałymi szlifami w tej płaszczyźnie.
Jak zapewnia Yan – jest gotowa na parter Dern i nie ma zamiaru się go bać, zdaje sobie sprawę, że jest to jedyna droga do zwycięstwa jej najbliższej rywalki.
Ona [Dern] może zrobić coś w stójce. Ale tylko w celu ustawienia mnie pod poszukanie możliwości do sprowadzenia walki do parteru, bo to jedyny sposób, w jaki może wygrać tę walkę, tak sądzę. UFC dało mi możliwość zaprezentowania się w main evencie, dlatego uważam, że dostrzegli we mnie coś specjalnego. Dostrzegli kilka elementów na najwyższym poziomie w mojej grze. Dlatego umieścili mnie w main evencie.
– powiedziała Chinka podczas spotkania z mediami przed galą UFC Vegas 61, dodając, że aktualnie nie wybiega w przyszłość i nie szuka kolejnych potencjalnych starć, skupiając się wyłącznie na sobotnim zadaniu.
Podczas sobotniej gali, kolejny pojedynek dla UFC stoczy Krzysztof Jotko, który podejmie Brendana Allena.
Zobacz także: Mackenzie Dern pewna, że podda Yan Xiaonan. Ma na oku dwie rywalki ze ścisłej czołówki
źródło: bjpenn.com