Długo zapowiadane starcie Cejudo vs. Dillashaw odbyło się jako walka wieczoru na UFC on ESPN+1 Brooklyn. Na szali został położony pas wagi muszej, którego właścicielem był (i nadal jest) Henry Cejudo (14-2).
Od momentu ogłoszenia pojedynku, wielu wróżyło porażkę Dillashaw’owi jeszcze nim ten stanąłby w oktagonie. Wątpiono, czy poradzi sobie z takim ścinaniem wagi, podczas gdy zawodnik, na co dzień walczący w dywizji koguciej, wyszedł na ważenie w całkiem dobrym humorze i nic nie wskazywało na to, że zbijanie zbędnych kilogramów znacząco go osłabiło.
Mimo to w oktagonie wszystko szybko się wyjaśniło, gdy Cejudo kilkoma ciosami posadził rywala i nie pozwolił mu już pewnie stanąć na nogi. Pojedynek zakończył się w pierwszej rundzie po 32 sekundach.
Po takim widowisku Twitter oszalał od komentarzy nie tylko kibiców, ale również innych zawodników:
Ja pierdzielę!
Dobra robota Cejudo.
O. Mój. Boże. To było mega! Czy on właśnie uratował dywizję muszą w mniej niż minutę??? Henry Cejudo, panie i panowie.
Zawodnicy olimpijscy to zupełnie inny poziom ludzi. Gratuluję Henry Cejudo.
źródło: bjpenn.com