Po ponad rocznej przerwie w najbliższą sobotę na gali Fight Exclusive Night 22 do klatki powróci Kamil Gniadek (12-5-1, 1NC). Jego przeciwnikiem będzie nieobliczalny Jacek Jędraszczyk (5-1).
Nie brakuje mi motywacji do walki, idę po kolejne zwycięstwo.
zapowiedział zawodnik w dzisiejszym programie Puncher Extra Time.
Swój ostatni bój Gniadek stoczył w lipcu 2017 roku. Przegrał wówczas przez poddanie z Mindaugasem Verzbickasem. Teraz chce się odbudować z wielkim przytupem.
Wracam z zamiarem wygrania pasa w kategorii półśredniej. Moja dłuższa przerwa była spowodowana przewlekłą kontuzją kręgosłupa. Nie brakuje mi motywacji i wierzę, że głód zwycięstwa poprowadzi mnie do zwycięstwa na gali w Poznaniu.
powiedział 24-letni zawodnik.
Co ciekawe, w warszawskim klubie Berkut WCA Fight Team, w którym Kamil od niedawna trenuje, ma okazję sparować z Tymoteuszem Łopaczykiem. To właśnie on na wiosennej gali FEN zafundował Jędraszczykowi pierwszą przegraną w jego karierze. W programie Puncher Extra Time Gniadek przyznał, że wskazówki od klubowego kolegi bardzo mu pomagają.
Tymoteusz to naprawdę mocny zawodnik, cieszę się, że mogę z nim współpracować. Dał świetną walkę z Jędraszczykiem. Z mojej strony będę starał się utrzymać walkę w stójce. 20 października wszystko pójdzie po mojej myśli.
podsumował Gniadek.
Zobacz także: FEN 22 – pełna karta walk
źródło: Polsat Sport