Doskonale dysponowany Aleksandr Gorshechnik nie pozostawił żadnych złudzeń Adrianowi Zielińskiemu – w main evencie gali FEN 35 Ukrainiec pokazał, jak przydatna jest parterowa gra w klatce MMA.
Zobacz także: FEN 35 – wyniki [NA ŻYWO od 19:00]
Zieliński szybko objął środek klatki. Kopnięcie za kopnięcie. Obaj zawodnicy bardzo energicznie poruszali się na nogach. Adrian zdołał przechwycić nogę rywala po kopnięciu i wsadził 3 ciosy na jego głowę. I ponownie kombinacja ciosów w wykonaniu Polaka, a potem mocne wycięcie. Adrian kopie i uderza na zmianę. W chwili nieuwagi Gorshechnik powala Zielińskiego na matę. Aleksandr z góry, Adrian plecami do siatki. Rywal szuka ciągle szansy na wejście za plecy. Udaje się podnieść po siatce, ale Ukrainiec nie traci kontroli. Gdy wreszcie Polak wyrywa się z tej pozycji, ponownie szybko trafia na matę, gdzie Gorshechnik ma pozycję z góry.
Drugą rundę Adrian zaczął podobnie, jak pierwszą: mocnymi kopnięciami. Ukrainiec zaczął się jednak coraz mocniej odgryzać, aż ponownie obalił (z dużą łatwością). Adrian pracował dość aktywnie z dołu, ale nie potrafił wstać. Gorshechnik szukał swojej szansy na skończenie. Zdobył dosiad i przeszedł do rozciągania, ale Polak się z tego wydostał, a następnie wstał. Ukrainiec uwiesił się na rywalu, próbując znowu ściągnąć na deski. Adrian spróbował rzutu przez biodro, ale nie zdołał pozbyć się przyczepionego jak rzep do niego rywala. W ostatnich sekundach ponownie Gorshechnik chciał obalić, ale Polak cofnął biodra i opadł na przeciwnika z góry.
W trzeciej odsłonie Adrian postawił na boks. Zamiast kopać nisko, dołożył do arsenału kolana. Nieudania próba obalenia ze strony Ukraińca. Zieliński trafia sukcesywnie prawą ręką. Gorshechnik ponownie spróbował obalić, ale Polak wybronił to. Walka ląduje pod siatką. Ukrainiec zapina klamrę, Adrian walczy o rozerwanie i wreszcie się udaje. Celne ciosy Adriana i Ukrainiec zaczyna desperacko szukać obalenia, podczas gdy Polak coraz lepiej się broni. Minutę przed końcem rundy Gorshechnik jednak daje radę przejść do parteru i utrzymać przeciwnika tam do ostatniej sekundy.
Sędziowie jednogłośnie przyznali wygraną Gorshechnikowi.