Wygląda na to, że nie Dricus Du Plessis, a Sean Strickland finalnie podzieli klatkę z Israelem Adesanyą w najbliższej przyszłości. Jak donosi portal Spinnin Backfist, walka ta planowana jest jako main event nadchodzącego UFC 293 w Sydney.
W momencie, kiedy Dricus Du Plessis (20-2) widowiskowo pokonał Roberta Whittakera (24-7), stało się niemalże pewne, iż w następnej kolejności przystąpi on do konfrontacji z Israelem Adesanyą (24-2). Ba, sam czempion wyszedł przecież do oktagonu, stając z nim twarzą w twarz. Ostatecznie jednak sprawy przybrały nieco inny obrót. „Stillknocks” przyznał bowiem, że potrzebuje nieco więcej czasu na przygotowania, więc do gry włączył się Sean Strickland (27-5).
Zobacz także: Adesanya ruga Du Plessisa, chce Stricklanda
Wychodzi na to, iż to Amerykanin finalnie stanie w szranki z Adesanyą, mierząc się z nim 10 września. UFC powróci wówczas do Sydney ze swoją 293. edycją, a pojedynek na szczycie dywizji do 84 kilogramów ma ją zwieńczyć.
https://twitter.com/SpinninBackfist/status/1688230252831551489?s=20
Strickland obecnie może pochwalić się serią dwóch zwycięstw. Ostatni raz widziany był w akcji, w lipcu tego roku. Pokonał wtedy przed czasem byłego zawodnika m.in. KSW Abusa Magomedova (25-5-1). Wcześniej rozprawił się jeszcze na pełnym dystansie z Nassourdine Imavovem (12-4). Na ten moment zajmuje piątą lokatę w oficjalnej klasyfikacji kategorii średniej.
Źródło: Twitter/Spinnin Backfist