Kilka dni temu, Alex Pereira rozglądał się za rewanżowym starciem z Israelem Adesanyą bądź pojedynkiem z Robertem Whittakerem. Sytuacja zmieniła się jednak jak w kalejdoskopie po wyzwaniu ze strony Jamahala Hilla skierowanym w stronę Brazylijczyka…
Gdy w ostatnią sobotę, Jamahal Hill okrutnie porozbijał Glovera Teixeirę zdobywając tym samym pas mistrzowski dywizji półciężkiej w main evencie gali UFC 283 w Rio de Janeiro, Amerykanin od razu zaprosił do bitwy jego serdecznego przyjaciela – Alexa Pereirę, który dzierży aktualnie mistrzostwo niższej wagi.
Zobacz także: Jamahal Hill zaprasza Alexa Pereirę do pomszczenia Glovera Teixeiry: „Rozj*bię go!”
Początkowo nie wydawało się, aby Brazylijczyk był taką konfrontacją zainteresowany. Chael Sonnen zasugerował jednak, że prędzej czy później, „Poatan” przejdzie do wyższej wagi, gdyż tnie on niebotyczne ilości kilogramów do dywizji średniej. Prowokacja Hilla najwidoczniej rozsierdziła Pereirę, który w dniu wczorajszym opublikował komentarz na profilu świeżo koronowanego mistrza kategorii półciężkiej, nawołujący do wspólnej walki.
„Słyszałem, że Prochazka jest kontuzjowany.
Więc może mnie znokautujesz?”
Brazylijczyk w tych słowach nawiązuje oczywiście do zapewnień Amerykanina, wedle których Pereira padłby po jednym z jego ciosów.
Pytanie, czy Pereira zrobił wystarczająco, aby otrzymać szansę walki o drugi pas mistrzowski? Perspektywa bycia podwójnym mistrzem po zaledwie pięciu walkach dla organizacji wydaje się bowiem szaleństwem. Nie ulega żadnej wątpliwości, że „Poatan” aktualnie nie zasługuje na walkę o pas w wyższej kategorii, natomiast z racji niepewnej sytuacji w jego dywizji z pretendentem oraz kontuzją najbliższego rywala Hilla – Jiriego Prochazki, kto wie, czy UFC nie zdecyduje się kuć żelaza, póki gorące.
Zobacz także: Alex Pereira otwarty na pojedynek z Robertem Whittakerem jeśli Israel Adesanya nie będzie chciał rewanżu
źródło: Instagram / Jamahal Hill (screenshot via mmajunkie.com)