31 lipca – właśnie wtedy przetną się drogi Askara Askarova wraz z Alexem Perezem. Obaj zawodnicy wyrażają mistrzowskie aspiracje – jeden z nich w przeszłości przystąpił już nawet do boju o najważniejsze trofeum – więc pojedynek ten będzie miał spore znaczenie na rozkład sił w dywizji muszej.
Askar Askarov (14-0-1) nie zaznał jeszcze porażki w dotychczasowej, zawodowej karierze. Pod sztandarem UFC wystąpił póki co czterokrotnie, z czego wygrał trzy starcia i jedno zremisował. Jedynym fighterem, który podzielił z nim punkty był aktualny czempion – Brandon Moreno (19-5-2). Rosjanin po raz ostatni widziany był w akcji, w marcu bieżącego roku, kiedy to podczas gali z numerem 259 pokonał byłego pretendenta, Josepha Benavideza (28-8).
Zobacz także: Kowalkiewicz przed walką z Penne: Ta przerwa bardzo dobrze mi zrobiła
Alex Perez natomiast legitymuje się bilansem 24-6. Podczas swojego ostatniego pojedynku – do którego doszło w grudniu minionego roku – skrzyżował rękawice z ówczesnym mistrzem, Deivesonem Figueiredo (20-2-1). Na jego nieszczęście, Brazylijczyk zaprezentował wtedy bardzo dobre umiejętności parterowe, poddając go już w inauguracyjnej odsłonie. Wcześniej mógł cieszyć się serią trzech wygranych.
Źródło: Instagram/Askar Askarov