Charles Oliveira wierzy, że będzie w stanie skończyć Tony’ego Fergusona przed czasem i dzięki temu przedłuży swoją serię do ośmiu wygranych z rzędu.
Charles Oliveira (29-8) na gali UFC 256, która zaplanowana jest na 12 grudnia, zmierzy się z Tonym Fergusonem (25-4). Pojedynek zapowiada się bardzo ekscytująco i na pewno będziemy świadkami kapitalnego widowiska.
Brazylijczyk wyznał w rozmowie z MMA Fighting, że przed tym pojedynkiem jest bardzo pewny siebie.
To bardzo jasne: Ktokolwiek wygra tę walkę, to momentalnie stanie się kolejnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Muszę być skupiony i skoncentrowany. Tony wygrał 12 walk z rzędu, a w starciu z Justinem Gaethje popełnił błąd, a ja nie mogę sobie pozwolić na błąd. Wygrywając tę walkę, stanę się kolejnym pretendentem do pasa. Nie zamierzam zostawić werdyktu w rękach sędziów. Byłaby to ósma wygrana przed czasem z rzędu. Nie ma mowy, żebym musiał czekać. Będę następnym pretendentem.
W momencie ogłoszenia tego pojedynku, Oliveira był bardzo podekscytowany, iż będzie miał okazję stanąć na przeciwko Tony’ego Fergusona.
Cieszę się, że mam okazję zmierzyć się z Fergusonem. Wziąłem ten pojedynek na 20 dni przed terminem i dzięki temu będę mógł wszystkim pokazać swój talent i udowodnię, że jestem gotów walczyć z każdym zawodnikiem z top 5 rankingu. Nadszedł czas. 12 grudnia zszokuję świat.
podsumował Oliveira.
Brazylijczyk swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC Fight Night 170, gdzie pokonał Kevina Lee (18-6).
Natomiast Tony Ferguson ostatni raz walczył na gali UFC 249, gdzie musiał uznać wyższość Justina Gaethje (22-3).
Komu będziecie kibicować w tym pojedynku?
Zobacz także: Leon Edwards zabrał głos po wycofaniu się z walki z Khamzatem Chimaevem
źródło: bjpenn.com