Colby Covington (17-3) już jakiś czas temu został ogłoszony kolejnym pretendentem do pasa. Wykorzystał swoją pozycję, aby wygłosić parę krytycznych komentarzy.
Podczas UFC 288 Belal Muhammad (23-3) pokonał Gilberta Burnsa (22-6). „Chaos” wyraził opinię na temat wyniku pojedynku:
Dwóch nieudaczników sprawdzających, który jest gorszy. Nie mieli nic zagwarantowane. Każdy wie – Dana w kółko mówił […], że jestem następny do walki o pas. Jak już, to po prostu próbowali pozbyć się tego rasisty. „Remember the Racist” Belala Muhammada. To odrażające, stary. „Bill Lial” jest rasistą. Stwierdził, że osiągnąłem coś dzięki kolorowi skóry dlatego, że jestem biały. […] To czysty rasizm, a nikt do tego nie wrócił, nikt za to nie przeprosił, nic. Myślicie, że usiądzie i poczeka do 2024, bo walka o pas została odłożona na koniec roku? […] Że ma na tyle gwiezdnej mocy, żeby odczekać i się upomnieć o swoją szansę? Nie, zawalczy jeszcze raz, słusznie z resztą. Kiedy wygadujesz rasistowskie rzeczy na ESPN, które jest dużą platformą – wiele rodzin czy dzieci nas podziwia – nie potrzebujemy więcej podziałów tym kraju.
wyjaśnił stanowczo.
Mimo, że Dana White sam okrzyknął starcie Burns – Muhammad eliminatorem do tytułu mistrzowskiego, to Covington nadal jest pierwszy w kolejce. „Remember The Name” ma aktualnie dziewięć wygranych z rzędu. Jego styl rozmija się z szeroko pojętą widowiskowością i nie jest zbytnio faworytem publiczności. Colby może mieć dużo racji, że Amerykanin z palestyńskimi korzeniami tak czy siak stoczy jeszcze jedną walkę przed swoją szansą na zdobycie tytułu. Sytuacje w czubie dywizji zmieniają się bardzo dynamicznie.
Zobacz również: „Nie chcę, żeby twoje dzieci dorastały bez ojca” – Colby Covington grozi komentatorowi UFC
źródło: mmafighting