Wygląda na to, iż Dricus Du Plessis stanie dziewiątego kwietnia przed ogromną szansą wejścia do najlepszej piętnastki kategorii średniej UFC. Według Bretta Okamoto z ESPN, zmierzy się on na gali z numerem 273 z Kelvinem Gastelumem!
Od bardzo dawna wiadome było, iż były mistrz KSW, Dricus Du Plessis (16-2) wystąpi na UFC 273. Pierwotnie był on jednak zestawiony z Chrisem Curtisem (28-8). Ten nie był w stanie zawalczyć w tym terminie z powodu kontuzji, dlatego postanowiono dopasować „Stillknocksa” do Anthony’ego Hernandeza (8-2).
Zobacz także: Doniesienia: Dricus Du Plessis z nowym rywalem na UFC 273
W ostatnich godzinach okazało się jednak, iż były pretendent do pasa, Kelvin Gastelum (17-8) również starcił oponenta na 273. edycję. Problemy z wizą uniemożliwiły przylot Nassourdine’owi Imavovowi (11-3) i wygląda na to, że przedstawiciele organizacji postanowili szybko działać. Według informacji, jakie posiada Brett Okamoto, do starcia z uplasowanym na 10. miejscu w klasyfikacji zawodnikiem wejdzie właśnie Du Plessis!
Nassourdine Imavov out … Dricus Du Plessis (@dricusduplessis) will replace him against Gastelum next week in Jacksonville, per sources. Du Plessis was scheduled to fight on the card against Anthony Hernandez. https://t.co/rvS8kR6RcL
— Brett Okamoto (@bokamotoESPN) March 29, 2022
„Nassourdine Imavov wypada… Według źródeł, Dricus Du Plessis zastąpi go w przyszłotygodniowej walce z Gastelumem, w Jacksonville. Du Plessis był zestawiony na tej karcie z Anthonym Hernandezem.”
Dla Dricusa będzie to zaledwie trzeci występ pod sztandarem amerykańskiego giganta. Dwa wcześniejsze potoczyły się po jego myśli i „Stillknocks” rozbijał postawionych na jego drodze przeciwników przed końcem regulaminowego czasu.
Gastelum natomiast przeżywa dość trudny okres w swojej sportowej karierze. Na sześć ostatnich konfrontacji zwyciężał zaledwie jednokrotnie. Trzeba jednak pamiętać, iż mierzył się z absolutną czołówką kategorii, w której występuje, a każdy doskonale pamięta, ile problemów sprawił chociażby aktualnemu, pełnoprawnemu mistrzowi – Israelowi Adesanyi (22-1).
Źródło: Twitter/Brett Okamoto