Mistrz UFC w wadze ciężkiej Francis Ngannou pochwalił sędziego Herba Deana za to, że w odpowiednim momencie przerwał pojedynek pomiędzy nim a Stipe Miociciem, który odbył się na gali UFC 260.
Francis Ngannou (16-3) znokautował Stipe Miocica (20-4) w drugiej rundzie potężnym ciosem, po którym były mistrz upadł na matę, a jego noga nienaturalnie wygięła się do tyłu. Herb Dean momentalnie przerwał walkę, ale Francuz zdołał jeszcze zadać cios młotkowy. Niektórzy fani krytykowali Deana, ponieważ uważali, że spóźnił się z zatrzymaniem pojedynku, ale według Ngannou – człowieka, który wie o tym lepiej niż ktokolwiek inny – sędzia wykonał dobrą robotę.
Rozmawiając z Mike’m Tysonem w jego podcaście Hotboxin’ with Mike Tyson, Ngannou powiedział, że Dean powinien otrzymać bonus „występ wieczoru” za szybkie zatrzymanie walki.
Nie, szczerze mówiąc oglądałem tę walkę i widziałem akcję Herba Deana i myślę, że to powinno być nagrodzone bonusem za 'występ wieczoru’. Widzieliście jak szybko biegał? Poruszał się do tyłu, a potem po akcji, widzicie jak szybko się ruszył? Facet był czujny. Wiedział, że jeśli Francis trafi Miocicia, to nie może pozwolić mi uderzyć Stipe ponownie. Nie czułem tego, że go mocno trafiłem. Pomyślałem sobie „dlaczego upadasz?”. Nie wiem co się stało, ale musiałem pójść za ciosem, aby zapewnić sobie zwycięstwo.
stwierdził Ngannou.
Po zwycięstwie nad Miociciem, Ngannou jest teraz mistrzem wagi ciężkiej UFC. W swojej pierwszej obronie mistrzowskiego pasa najprawdopodobniej zmierzy się z Jonem Jonesem (26-1), ale nic nie jest jeszcze przesądzone.
Zobacz także: McGregor nie ma zamiaru walczyć z Poirierem? Kilku zawodników zgłasza chęć wejścia na zastępstwo
źródło: bjpenn.com