Site icon InTheCage.pl

„Gdy tylko zobaczyłem okazję, poszedłem po gilotynę” – Meerschaert po konfrontacji z Fabińskim

„Gdy tylko zobaczyłem okazję, poszedłem po gilotynę” – Meerschaert po konfrontacji z Fabińskim

Grafika: InTheCagePL | Christian Petersen/Zuffa LLC, Chris Unger/Zuffa LLC

Pojedynek pomiędzy bardzo doświadczonym Geraldem Meerschaertem, a naszym rodakiem – Bartoszem Fabińskim uświetnił minioną galę UFC Vegas 24. Polak z pewnością nie tak wyobrażał sobie tę konfrontację. Starcie nie potrwało nawet jednej rundy, ponieważ „Butcher” dość szybko został złapany w duszenie gilotynowe, które doprowadziło do zakończenia batalii. 

Zawodnicy od samego początki poszli na wymianę, Gerald Meerschaert (32-14) został nawet zagoniony na siatkę, gdzie rozpoczęła się praca w klinczu. Po rozerwaniu, „Butcher” próbował zejść po nogi, jednakże nieuważnie zostawiając głowę, wpadł w ciasną gilotynę. Bartosz Fabiński (15-5) nie odklepał, jednak sędzia widząc go nieprzytomnego, szybko przerwał walkę.

Zobacz także: Bartosz Fabiński uduszony przez Meerschaerta na UFC Vegas 24 [WIDEO]

„GM3” tuż po zakończonej batalii miał okazję porozmawiać z obecnymi na miejscu dziennikarzami. Czy coś go zaskoczyło? Przede wszystkim to, że Polak wszedł w wymianę. Pochwalił go również za „brudny boks” oraz opisał, jak cała sytuacja wyglądała z jego perspektywy.

Spodziewałem się, że w końcu wypali, ale byłem lekko zaskoczony. Przyszedł walczyć. Ja próbowałem go trafić, a on mnie i wywierał sporą presję. Przeważnie widzimy, że stara się łapać, ale tym razem szukał swojego szczęścia w wymianach, więc trochę powalczyliśmy. Naprawdę dobrze pracował w klinczu. Myślę, że robił to po to, abym zapomniał o obaleniach. Starałem się utrzymać głowę i ramiona w dobrej pozycji, żeby nie mógł zrobić użytku z podchwytów, ani niczego innego. Stałem oparty o siatkę tak długo, jak tylko było to możliwe i gdy tylko zobaczyłem okazję, poszedłem po gilotynę i to zadziałało. 

Na ten moment oczywiście jest zdecydowanie za wcześnie, by spekulować odnośnie jego kolejnego, potencjalnego pojedynku. On sam zaś zapowiedział, iż chciałby powrócić do oktagonu w tym roku jeszcze conajmniej raz.

Lada dzień zostanę tatą, więc muszę się teraz na tym skupić. Idealny scenariusz jest taki, że wracam teraz do domu, spędzam trochę czasu z rodziną i mam nadzieję, iż uda mi się wystąpić jeszcze raz przed końcem bieżącego roku. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl– legalnego polskiego bukmachera.

Triumfem tym Meerschaert przerwał jednocześnie wcześniejszą, niechlubną serię dwóch porażek, w ramach której przegrywał kolejno z Ianem Heinischem (14-4) oraz Khamzatem Chimaevem (9-0).

Źródło: UFC

Exit mobile version