Islam Makhachev po raz kolejny podskubał swojego najbliższego przeciwnika, z którym zmierzy się już za 11 dni podczas UFC 280 w Abu Dhabi. Stawką pojedynku będzie wakujący pas mistrzowski kategorii lekkiej.
Zarówno obóz Islama Makhacheva jak i sam Rosjanin ciężko harują, aby wyprowadzić Charlesa Oliveirę – czyli jego najbliższego oponenta, z równowagi. Początkowo, menadżer Ali Abdelaziz wymyślił narrację, wedle której Brazylijczyk nie pojawi się w Abu Dhabi, co pociągnął sam Islam, twierdząc, że „Do Bronx” nie chciał przyjąć z nim pojedynku. Następnie, Makhachev zarzucał swojemu rywalowi, że to wstyd, że kiedykolwiek był mistrzem, gdyż wedle jego słów został ośmiokrotnie skończony w UFC. Dziś, Rosjanin uważa, że Brazylijczyk wcale nie będzie dla niego największym testem – co więcej – ma w planie pokonać go w stójce, czyli swojej najsłabszej płaszczyźnie.
Jego trzej ostatni rywale, każdy go znokdaunował, a żaden z nich nie poszedł w grappling. Nikt nie próbował go tam skończyć. Nikt nie próbował ground and pound. Dlatego nikt nie mógł go skończyć.
Ja natomiast nie boję się jego umiejętności w jiu-jitsu, bo mam znakomite umiejętności w Sambo i grapplingu i będzie miał ze mną ciężko też w stójce. Zamierzam posłać go na deski i tam go skończyć. Dlatego, że ten gość ma najwięcej skończeń w UFC, moim celem jest skończenie jego. Chcę zabrać mu ten rekord.
– powiedział Rosjanin.
Dagestańczyk nawiązał oczywiście do walk Oliveiry z Michaelem Chandlerem, Dustinem Poirierem oraz Justinem Gaethje. Nie jest do końca prawdą, że żaden z nich nie próbował skończyć Brazylijczyka po ciosach, bo zarówno Chandler jak i Poirier mieli taki zamiar, lecz po prostu nie zdołali tego zrobić.
Przepychanki pomiędzy zawodnikami będą miały swój finał podczas UFC 280. Na tej samej gali, swój kolejny pojedynek stoczy także Mateusz Gamrot, który podejmie rozpędzonego serią siedmiu triumfów, Beneila Dariusha.
Zobacz także: Mateusz Gamrot o starciu z Makhachevem: „Byłaby to największa walka w Europie”
źródło: mmajunkie.com