Wygląda na to, że obecnie panujący w wadze do 77 kilogramów, Kamaru Usman, nie zamyka się na występy jedynie w swojej dywizji. W rozmowie z GQ Sports zdradził bowiem, iż rozważał przejście aż o dwie kategorie i konfrontację z ówcześnie panującym tam Janem Błachowiczem.
Kamaru Usman (20-1) to aktualny czempion dywizji półśredniej UFC. Pod sztandarem amerykańskiego giganta występuje już od 2015 roku i póki co nie zaznał tam jeszcze goryczy porażki. Z racji tego, iż obecnie zasiada na pierwszej pozycji w rankingu zawodników bez podziału na kategorie, nie robi mu większej różnicy, z kim miałby się zmierzyć… przynajmniej tak wynika z jego słów.
W przestrzeni publicznej udostępniono niedawno wywiad Nigeryjczyka z GQ Sports. Poruszono w nim kilka kwestii, a jedną z nich było jego dziedzictwo. Cóż, z racji tego, że chce on zostać zapamiętany jako najlepszy fighter w historii, chciał się ponoć podjąć niesłychanie trudnej sztuki rywalizacji z byłym mistrzem wagi półciężkiej, Janem Błachowiczem (28-9).
Chciałem przeskoczyć Israela [Adesanyę] i iść walczyć z Janem [Błachowiczem] w wadze półciężkiej. Jestem najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie i chcę to udowodnić. Nieważne, o jaką dywizję chodzi. Wydawało mi się, że byłby dla mnie naprawdę dobrym zestawieniem. Myślę, że bym go pokonał.
Zobacz także: „Złamałem ją tuż przed walką” – Usman wyszedł do rewanżu z Covingtonem z kontuzjowaną ręką
Mowa tutaj oczywiście mniej więcej o początku minionego roku, gdy sporo dyskutowało się o potencjalnej konfrontacji dwóch czempionów. Ta ostatecznie ziściła się w marcu, kiedy to Israel Adesanya (21-1) wyszedł do polskiego mistrza podczas gali z numerem 259. Jak doskonale pamiętamy, „Cieszyński Książę” bardzo dobrze poradził sobie z zawodnikiem z dywizji średniej, więc ciekawe, jak wygladałoby to z jeszcze lżejszym oponentem…
Źródło: gq.com