6 listopada tego roku miejsce miało UFC 268. W walce wieczoru doszło do rewanżowego boju pomiędzy Kamaru Usmanem oraz Colbym Covingtonem. Jak się teraz okazuje – mistrz wyszedł do tej potyczki z poważnym urazem. 

Bardzo duże emoje kotłowały się w obu zawodnikach przed rewanżową, mistrzowską batalią. Colby Covington (16-3) chciał pokazać, iż wynik z pierwszej walki był jedynie wypakiem przy pracy, Kamaru Usman (20-1) natomiast ponownie chciał udowodnić swoją wyższość. Ostatecznie przewalczyli pełne pięć rund, po których sędziowie jednogłośnie wskazali triumf Nigeryjczyka.

Zobacz także: UFC 268: Kamaru Usman po bliskiej walce broni pasa mistrzowskiego w rewanżu z Covingtonem

Sam kłopot w osobie Covingtona nie był jednak dla Usmana jedynym. Na niespełna miesiąc po wydarzeniu, na światło dzienne wychodzą interesujące wieści. Obecny czempion wystąpił w audycji FULL SEND PODCAST, gdzie opowiedział, że do rywalizacji przystąpił ze złamaną kością w prawej dłoni.

Złamałem ją tuż przed walką, ale większość o tym w ogóle nie wiedziała. Doszło do tego trzy tygodnie przed i nie uderzałem nią aż do rozgrzewki przed samym wyjściem do oktagonu. Przez trzy trzygodnie w ogóle nie korzystałem z prawej ręki. 

Wielu pewnie teraz zastanawia się, jak do tego w ogóle doszło. Cóż, zapytany o to Usman, krótko odpowiedział jedynie, iż miało to miejsce podczas treningu z Justinem Gaethje (23-3), który zresztą startował podczas tej samej gali.

Złamałem ją na czyjejś głowie – na głowie Justina Gaethje’ego.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Dla Usmana była to już piąta obrona mistrzowskiego tytułu, który zgarnął w marcu 2019 po pokonaniu Tyrona Woodleya (19-7-1). Nigeryjczyk obecnie zajmuje pierwszą lokatę w oficjalnym rankingu UFC najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe i choć nie wiadomo, kiedy dokładnie powróci do klatki, bardzo możliwe, że jego kolejnym oponentem będzie Leon Edwards (19-3).

Źródło: YouTube/FULL SEND PODCAST