Jiri Prochazka skomentował ostatni pojedynek o pas, jaki miał miejsce w jego dywizji. O trofeum, które zwakował, pojedynkowali się – były czempion, Jan Błachowicz oraz Magomed Ankalaev. Starcie zakończyło się niejednogłośnym remisem, wobec czego pas pozostał wakujący.
Gdy ostatni posiadacz pasa kategorii półciężkiej – Jiri Prochazka doznał kontuzji i zdecydował się na zwakowanie mistrzowskiego trofeum – organizacja UFC postanowiła promować walkę pomiędzy Janem Błachowiczem oraz Magomedem Ankalaevem wypromować do rangi main eventu, stawiając na szali pas. Walka jednak skończyła się najgorszym możliwym scenariuszem – ogłoszono bowiem niejednogłośny remis, w konsekwencji czego w dywizji do 93 kg utrzymało się bezkrólewie.
O komentarz w sprawie pojedynku Błachowicza z Ankalaevem poproszono byłego czeskiego mistrza, który zachwycony widowiskiem w main evencie gali UFC 282 zdecydowanie nie był.
Powinni pokazać, jak sądzę, lepszą walkę, bo to walka o pas. A o pas… w sumie to bez znaczenia czy o pas, ale w każdej walce, musisz dać z siebie 200%, a oni pokazali raptem połowę z tego. Wygląda zatem na to, że obaj nie są godni ubiegania się o status pretendenta do pasa.
Prochazka został mistrzem w swojej zaledwie trzeciej walce dla organizacji UFC. Drogę do mistrzowskiej konfrontacji utorował sobie nokautami na Volkanie Oezdemirze oraz Dominicku Reyesie, trofeum zdobywając kilkadziesiąt sekund przed końcem przegrywanej na kartach punktowych walki z ówcześnie panującym czempionem – Gloverem Teixeirą, poddając Brazylijczyka duszeniem zza pleców.
Poza ogólnymi wrażeniami z pojedynku, Czecha zapytano także o punktację main eventu, która wywołała sporą burzę w sieci, a chyba nie powinna…
Myślę, że Ankalaev wygrał, ale tylko troszkę na punkty, ale to było bardzo bliskie. Więc myślę, że orzeczony w tej walce remis jest OK, ale jeśli walczysz o tytuł, musisz pokazać coś specjalnego. Musisz pokazać wszystko, zostawić wszystko w klatce. Taka jest moja opinia.
Aktualnie nie wiadomo, kiedy Prochazka powróci do klatki. Niedawno przeszedł operację uszkodzonego barku i teraz skupia się na rehabilitacji.
Bezkrólewie w kategorii półciężkiej zostanie (prawdopodobnie, o ile ponownie nie uświadczymy remisu) zakończone na gali UFC 283, która zaplanowana jest na 21 stycznia w Rio de Janeiro. Pretendentami, którzy zmierzą się o trofeum wagi półciężkiej będą wspomniany już Teixeira, który podejmie Jamahala Hilla.
Zobacz także: „Miałem najgorszy obóz przygotowawczy w życiu” – Magomed Ankalaev po remisie z Błachowiczem na UFC 282
źródło: mmajunkie.com