Luke Rockhold zabrał głos w sprawie niedawnych usprawiedliwień Paulo Costy, wedle których do walki z Israelem Adesanyą przystąpił na kacu, po wypiciu butelki wina.
Niedawno, ostatni pretendent do pasa mistrzowskiego kategorii średniej – Paulo Costa wyjawił przyczyny kiepskiej dyspozycji w mistrzowskiej potyczce z Israelem Adesanyą. Według Brazylijczyka, powodem był kac, którego nabawił się poprzez wypicie butelki wina w przededniu walki. Wymówka ta zdecydowanie nie przypadła do gustu byłemu czempionowi dywizji średniej, Luke’owi Rockholdowi, który w mocnych słowach wyraził swoją dezaprobatę do tego typu usprawiedliwień.
Paulo Costa, ten koleś jest po prostu irytujący i głupi. Mówienie o upiciu się winem jest zwyczajnie najdurniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek, kur*a słyszałem. Zj*bane. Zamknij się i przestań szukać tego typu wymówek, to jest po prostu wyssane z palca. Bardzo głupie, bardzo kur*a głupie.
Costa pojawi się w oktagonie UFC już niebawem, mierząc się z Robertem Whittakerem podczas walki wieczoru gali, która odbędzie się 17 kwietnia. Pojedynek prawdopodobnie będzie miał charakter eliminatora do rewanżu z Adesanyą.
Luke Rockhold natomiast nie był widziany w klatce od UFC 239, gdzie przegrał przez ciężki nokaut z Janem Błachowiczem w swoim debiucie w dywizji półciężkiej. Po zasmakowaniu siły zawodnika wyższej kategorii wagowej, Rockhold zdecydował się powrócić do 84 kg – szykując się do powrotu latem tego roku, chcąc sprawdzić się na tle Darrena Tilla bądź Marvina Vettoriego.
Zobacz także: Uriah Hall o potencjalnej walce z Adesanyą: „Rozj*bałbym go”
źródło: bjpenn.com