“Husarz” nie ma wątpliwości co do tego, że kontrakt z KSW byłby dla jego młodszego brata dobrym rozwiązaniem na obecnym etapie kariery.
Nie jest tajemnicą, że były mistrz kategorii półśredniej FEN chciałby pójść śladami swojego brata i walczyć dla największej organizacji MMA na świecie. Cezary Oleksiejczuk (12-3) przyznał w przeszłości, że jego menadżer mocno nad tym pracuje, jednak sprawa nie należy do łatwych. Sytuacja wydaje się być jeszcze bardziej skomplikowana po ostatniej porażce Czarka na gali Khan Fight 3 w Turcji.
Zdaniem jego brata – Michała na ten moment dobrym pomysłem byłby kontrakt z KSW, który pozwoliłby mu nabrać jeszcze więcej doświadczenia na najwyższym krajowym poziomie.
Ja uważam, że to byłby dobry ruch, żeby teraz pójść do KSW z tego względu, że Czarek jest jeszcze bardzo młody i on może sobie pójść do tego UFC za kilka lat, jak zbierze jeszcze większe doświadczenie. I nie będzie musiał robić tak jak ja, że swoją karierę w UFC prowadziłem na zasadzie prób i błędów. Sam dużo rzeczy doświadczałem, musiałem wyciągać wnioski i tak naprawdę karierę w UFC budowałem od zera. Wyszedłem do UFC z mniejszych gal, gdzie nie miałem tak doświadczonych rywali. Więc to też byłby dobry pomysł. Są tego przykłady, że z KSW wyszedł Gamrot, Kowalkiewicz, Błachowicz. Zdobywali doświadczenie, to też jest ważne.
Póki co jednak, młodszy z braci Oleksiejczuk zawalczy ponownie na gali Fight Exclusive Night. Jego przeciwnikiem będzie Baurzhan Kuanyshbayev. Pojedynek odbędzie się 16 marca w Lubinie. Jego stawką nie będzie jednak pas dywizji do 77 kg, gdyż został on odebrany Czarkowi po jego porażce poza organizacją.
Zobacz także: „Propozycja” GLORY w sprawie Wrzoska. Trylogia z Badrem Harim?
Fot.: Instagram / Michał Oleksiejczuk