W sobotni wieczór Leon Edwards zacementował swój status mistrzowski, po raz pierwszy broniąc pasa. Chęć odebrania mu go wyraził natomiast czempion niższej kategorii – Islam Makhachev.
Największa organizacja MMA na świecie wróciła na Stary Kontynent ze swoją 286. edycją. Ta miała miejsce w miniony weekend, w Londynie. W walce wieczoru doszło do mistrzowskiej trylogii pomiędzy Leonem Edwardsem (21-3) oraz Kamaru Usmanem (20-3). Ostatecznie to „Rocky” okazał się być nieco lepszy, pokonując Nigeryjczyka na kartach sędziowskich.
Zobacz także: UFC 286: Leon Edwards pozostaje mistrzem! Anglik większościowo wypunktował Kamaru Usmana
W czubie dywizji półśredniej z całą pewnością znalazłoby się kilku fighterów, którzy chętnie przystąpiliby teraz do mistrzowskiego starcia. Czy znajdzie się jednak ktoś, kto zdoła ich wyprzedzić? Cóż, wcale nie jest to wykluczone. Chęć podjęcia wyzwania złożył bowiem czempion wagi lekkiej, cieszący się sporą popularnością – Islam Makhachev (24-1).
https://twitter.com/MAKHACHEVMMA/status/1637244162662596608?s=20
„W następnej kolejności chcę Leona. Październik w Abu Dhabi.”
Amerykański gigant wraca do stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich 21 października. Po raz kolejny rozegra się wówczas wydarzenie w tamtejszej Etihad Arenie. Jeżeli nie będzie żadnej kontuzji, występ Makhacheva na UFC 294 jest niemalże pewny, więc pozostaje wyłącznie jedno pytanie – czy szefostwo zdecyduje się dać mu Edwardsa? Odpowiedź poznamy w najbliższych miesiącach.
Źródło: Twitter/Islam Makhachev