Mateusz Legierski wraca na ścieżkę zwycięstw. Matous Kohout okazał się twardym przeciwnikiem, ale Polak zdominował go w pierwszych dwóch rundach, a w trzeciej bezceremonialnie go poddał, dusząc zza pleców.
Legierski szybko zaczął trafiać ciosami i kopnięciami. Kohout wszedł w klincz, ratując głowę. mateusz nie pozostawił mu za dużo miejsca i obalił. Mając rywala na dole zaczął go obijać, a następnie poszedł po trójkąt nogami. Trzymał dość długo, ale Matous zdołał się wyślizgnąć. Legierski spróbował jeszcze dźwigni na kolano, ale bezskutecznie. Walka wróciła do stójki. Kohout broni się głównie swoją fizyczną siłą pod siatką. Legierski wciska go w ogrodzenie, okopując. Czech miga ciosy Polaka, ale zaczyna już ciężko oddychać.
Druga runda mocno rozpoczęta przez Legierskiego. Próba przechwycenia nogi przez Kohouta, a następnie – po krótkiej wymianie – Mateusz obala. Polak z góry, w pozycji bocznej i pracuje ciosami na głowę i tułów. Pozycja północ-południe i znowu boczna. Czech wciśnięty pod siatkę. Legierski szuka dosiadu, poddusza lekko rywala. Kohout próbuje odzyskać pełną gardę, ale Mateusz nie pozwala mu na to. Polak jest dość aktywny z góry, podnosi się więc i znów opada na przeciwnika z mocnymi uderzeniami.
Kohout nieco zdesperowany wychodzi do trzeciej rundy, mocno szarżuje i próbuje obalić. Wciska Legierskiego w siatkę, ale Polak się wyrywa. Czech jest z pleców. Mateusz zrywa i sam idzie po nogę przeciwnika. I teraz to on jest za plecami Matousa. Zaczyna się wpinać, idzie do rozciągnięcia rywala na macie, umęcza i obija. Udaje mu się zapiąć ręce. Kohout po chwili odklepuj duszenie z pleców.
Zobacz także: Pechowy debiut Róży Gumiennej w Oktagon MMA. Polka przegrała decyzją