Michael Bisping doskonale wie, co znaczy walczyć z problemami ze wzrokiem. Po kontrowersyjnym zakończeniu walki Toma Aspinalla z Cirylem Gane, legendarny Brytyjczyk wziął w obronę swojego rodaka, tłumacząc, że decyzja o przerwaniu pojedynku była w pełni uzasadniona.
Michael Bisping nie ukrywał rozczarowania tym, jak zakończył się główny pojedynek gali UFC 321 w Abu Dhabi. Walka o pas wagi ciężkiej między Tomem Aspinallem a Cirylem Gane skończyła się w pierwszej rundzie po brutalnym faulu Francuza, który dwukrotnie trafił rywala palcami w oczy. Sędzia przerwał starcie, a wynik został uznany za „no contest”.
To była katastrofa – absolutne fiasko.
– powiedział Bisping w studiu TNT Sports.
Trzeba coś zrobić z tymi faulami. Najważniejsze jednak, żeby jego wzrok był w porządku. Miejmy nadzieję, że to tylko chwilowa utrata widzenia i zadrapana rogówka. Ale cała sytuacja jest wyjątkowo frustrująca, bo walka naprawdę się rozkręcała.
Zdaniem byłego mistrza UFC, walka zapowiadała się znakomicie – obaj zawodnicy ruszyli na siebie od pierwszych sekund.
To była świetna walka. Szli cios za cios. Ciryl Gane nie tańczył, nie uciekał, nie próbował jej spowalniać. Stał w miejscu i wymieniał uderzenia. Bronił obaleń, wyglądał bardzo dobrze. Szykowało się coś wyjątkowego.
– dodał Bisping.
Hall of Famer wie, co mówi – przez końcową część kariery bił się z całkowicie uszkodzonym jednym okiem, o czym świat dowiedział się dopiero po jego przejściu na emeryturę. Dlatego jego słowa mają szczególną wagę.
W Internecie ludzie piszą: ‘Jeśli nie widzisz, nie mów o tym, walcz dalej’. Ale jeśli nie widzisz – mów prawdę. Masz do tego prawo.
– podkreślił Bisping.
Ludzie mówią: ‘Ty walczyłeś z jednym okiem’. Tak, ale to był sekret. Nie powinienem wtedy w ogóle walczyć. Tom jest mistrzem świata, ma wszystko do stracenia. Nie możesz ryzykować kariery, kiedy nie widzisz. To była trudna walka, Ciryl Gane był w formie, widać było obrażenia na twarzy Toma. Nie dziwię się, że nie chciał kontynuować.
Bisping dodał, że rozumie frustrację fanów, ale zdrowie zawodnika musi być na pierwszym miejscu.
Tłum był rozczarowany – rozumiem. Ale jeśli wzrok jest zagrożony, nie ma o czym dyskutować.
– powiedział.
Jeśli badania wykluczą poważny uraz, Bisping liczy na szybki rewanż.
Mogliby to zrobić nawet za kilka tygodni, jeśli oczy będą w porządku. Może Madison Square Garden w listopadzie albo grudniowa gala. Trzy walki mistrzowskie na zakończenie roku – idealny finał sezonu.
– stwierdził.
Zupełnie innego zdania z kolei jest inny analityk i były zawodnik UFC – Chael P. Sonnen, który wraz z Anthonym Smithem stwierdził, że Aspinall powinien kontynuować walkę nawet z jednym okiem.
Tymczasem sam Aspinall wciąż czeka na dokładne wyniki badań w Wielkiej Brytanii. Jak zapowiedział, decyzję o powrocie do oktagonu podejmie dopiero po konsultacji z lekarzami.
źródło: TNT Sports, YouTube / Michael Bisping, MMA Junkie | foto: Altaf Qadri/AP
