W sobotni wieczór Honda Center w Anaheim (Kalifornia) stało się areną nietypowego wydarzenia pięściarskiego. Nate Diaz i Jorge Masvidal, dwaj weterani MMA z minimalnym doświadczeniem w boksie zawodowym, przyciągnęli tłum ponad 18 tysięcy fanów, udowadniając, że prawdziwa pasja do walki może być większym magnesem niż tytuły mistrzowskie.
Strong start from Nate Diaz 👀#Boxing #DiazMasvidal
— Championship Rounds (@ChampRDS) July 7, 2024
Ostatecznie, ku radości licznie zgromadzonych fanów, to Diaz został ogłoszony zwycięzcą przez decyzję większościową. Sędzia Fernando Villareal ocenił walkę na remis 95-95, natomiast Rudy Barragan i Zachary Young punktowali odpowiednio 97-93 i 98-92 na korzyść Diaza.
Czułem miłość od kalifornijskiej publiczności.
powiedział Diaz po walce.
Kocham Kalifornię i zawsze czuję tu wsparcie.
Masvidal, choć przegrany, również zyskał uznanie fanów:
Uważam, że zadałem więcej znaczących ciosów.
stwierdził w rozmowie z mediami.
Sądzę, że sędziowie mogli być nieco zmyleni reakcjami tłumu. Za każdym razem, gdy on lądował małym jabem, wszyscy wariowali. Ale to ja zadałem najcięższe ciosy i ani razu nie zostałem zraniony.
wyjaśnił.
Karta wstępna gali również dostarczyła sporo emocji. Chris Avila pokonał byłego mistrza UFC wagi lekkiej Anthony’ego Pettisa, a Shane Mosley Jr. zwyciężył Daniela Jacobsa w co-main evencie.
To wydarzenie pokazało, że fani pragną przede wszystkim zobaczyć prawdziwą walkę, niezależnie od rangi zawodników czy stawki pojedynku. W tym samym czasie, kilka tysięcy kilometrów dalej, utytułowany bokser Shakur Stevenson, mimo zwycięstwa w obronie tytułu, został wygwizdany przez własnych fanów za zbyt ostrożny styl walki…
źródło: MMAjunkie.com, keviniole.com | foto: