Na UFC 290 Jalin Turner zmierzy się z Danem Hookerem. Do pojedynku podejdzie po porażce na pełnym dystansie z Mateuszem Gamrotem.
Amerykanin odniósł się do pojedynku z „Gamerem”:
Po walce otrzymałem dużo wsparcia, którego się nie spodziewałem. To wiele dla mnie znaczy. Podniosło mnie to na duchu. Byłem przybity. Szybko się odbiję. Widząc, ile mam wsparcia i jak kontrowersyjna [była punktacja]…
Szczerze, wpieniłem się, że go nie skończyłem. Nawet gdybym wygrał, to byłbym zły, że zepsułem ilość skończeń w swoim rekordzie. Jeszcze z nim zawalczę. Nie przegrałem. Parę razy obejrzałem walkę [z Mateuszem Gamrotem]. Na podstawie kryteriów punktowania – wygrałem. Obrażenia, kontrola oktagonu, agresja, ale sędziowie widzieli to inaczej.
stwierdził.
Zobacz również: Mateusz Gamrot wyzwany na walkę! „Urwę ci głowę”
Przegrana, której nie może zaakceptować „The Tarantula” miała w ogóle miejsce przez wskoczenie Polaka na zastępstwo. Pierwotnie Turner miał zawalczyć z „Hangmanem”, z którym zmierzy się już w sobotę.
źródło: youtube / mmajunkie