Mateusz Gamrot wygrał w tym roku dwa pojedynki w organizacji UFC. W miniony weekend służył jako zastępstwo do walki mistrzowskiej pomiędzy Islamem Makhachevem a Aleksandrem Volkanovskim, która zakończyła się nokautem po kopnięciu.
Na tronie kategorii lekkiej nadal pozostaje Dagestańczyk, a “Gamer” jest wymieniany w gronie potencjalnych przyszłych rywali. W gościnnej rozmowie dla kanału FANSPORTU TV, Wojsław Rysiewski wyjaśnił, jak widzi szanse Mateusza Gamrota (23-2):
Będzie to piekielnie trudne. W tej chwili pewnie nie dawałbym mu wielkich szans, ale on cały czas się rozwija i nie znam drugiej takiej osoby, którą poznałem, która byłaby tak skupiona na tym jednym celu – na byciu coraz lepszym, na byciu najlepszym na świecie. To jest MMA, nie wiemy, kiedy ten zawodnik, który się wydaje nie do pokonania nagle okaże swoje słabości, wydarzy się coś niestandardowego, nietypowego w walce. No widzieliśmy, chociażby teraz Adesanya – Strickland. Nikt nie dawał szans Stricklandowi, a wygrał, i to w cuglach pojedynek mistrzowski. Jakbym miał stawiać, to pewnie nie postawiłbym na Mateusza, ale nie zmienia faktu, że ta sytuacja za pół roku może być zupełnie inna, może ktoś inny będzie mistrzem. A może Mateusz się rozwinie, zmieni się układ sił w dywizji, także czekajmy, niech próbuje.
odpowiedział.
Zobacz także: Strickland uważa, że Chimaev nie zasługuje na walkę o pas
“Gamer” w przeciągu miesiąca musiał 2 razy wypełnić limit kategorii lekkiej, więc na jego powrót musimy zapewne trochę poczekać. Aktualnie zajmuje on 6. miejsce w rankingu kategorii lekkiej. Są nad nim już tylko same wielkie nazwiska.
autor: Jakub Kazuła
Źródło: YouTube / FANSPORTU TV | fot. instagram / Mateusz Gamrot