Szymon Kołecki na razie nie bierze czynnego udziału w rywalizacji sportowej, ale pilnie śledzi wydarzenia ze świata MMA.
Medalista olimpijski skomentował ostatnie medialne wybryki nowego podwójnego mistrza KSW – Salahdine’a Parnasse’a (17-1):
Ten pajac francuski – ten jego sztab tam trochę za dużo sobie pozwalają z tymi śmieszkami. Znam Mariana [Ziółkowskiego] od lat. Jest z tych ludzi, na przeciwko których może stanąć i setka takich Parnassów i on się nie cofnie. Takie insynuacje, że nóżka go bolała, że kontuzja czy że wcześniej się wycofał, bo udawał to jest po prostu głupota, kłamstwo. Nie wiem, być może szukają sztucznego poklasku wśród tych swoich fanów śmiesznych, ale ja mogę ręczyć jak za mało kogo, że jeśli byłby w pełni zdrowy, to przed setką takich Parnassów by stanął i nigdy by się nie wycofał. Także emocje skrajne – od dramatu Mariana poprzez nerwy na ten sztab tego całego Parnassa, że tak pajacują trochę. Mimo, że w trakcie gali oddali mu szacunek i ze zrozumieniem wypowiedział się Parnasse o sytuacji, a potem go poniosło jak się obudził na drugi dzień.
stwierdził.
Zobacz również: Parnasse i jego team szydzą z kontuzji Ziółkowskiego [WIDEO]
Powrót Szymona Kołeckiego (10-1) do MMA pozostaje sprawą otwartą, ale warunkiem jest pełny powrót do zdrowia. Ostatni pojedynek stoczył na KSW 61 z Akopem Szostakiem (4-4).
Cały wywiad można obejrzeć tutaj: