Paulo Costa (12-0) ponownie wyraził chęć na zestawienie go z Yoelem Romero, odniósł się także do słów tymczasowego mistrza kategorii średniej – Israela Adesanyi oraz skomentował jego ostatni pojedynek.
Niepokonany, 28-letni Brazylijczyk, Paulo Costa, już dwukrotnie miał się zmierzyć z kubańskim zawodnikiem – Yoelem Romero. Po raz pierwszy, obaj zawodnicy mieli się spotkać na gali UFC 230, wówczas Żołnierz Boga musiał wycofać się z walki, gdyż był w trakcie zaleczania złamanej kości oczodołowej.
Matchmakerzy największej organizacji MMA na świecie podjęli kolejną próbę zestawienia obu zawodników, tym razem starcie zakontraktowano na pięć rund, w walce wieczoru najbliższej gali w Fort Lauderdale. Finalnie jednak do pojedynku w najbliższą sobotę, nie stanie żaden z nich, gdyż Paulo Costa wypadł z powodu wykrycia przez NYSAC dziwnej substancji w jego organizmie, która okazała się być zwykłym lekiem na żołądek, Romero zaś – nabawił się zapalenia płuc.
Brazylijczykowi nadal jednak zależy na starciu z kubańskim zawodnikiem. W programie Ariela Helwaniego wyjawił powody, dla których ma zamiar stanąć w końcu naprzeciwko Yoela Romero w oktagonie:
Jestem gotowy walczyć w maju, czerwcu albo lipcu. Chcę walczyć najszybciej, jak to będzie możliwe. Mam chęć stoczenia pojedynku z Romero, gdyż jest numerem jeden. W dodatku, jest najtwardszym gościem w mojej kategorii wagowej. Jest to dla mnie najlepsza możliwa walka.
dodając za chwilę, że jest nieco zaskoczony brakiem aktywności Żołnierza Boga:
On chyba nie chce z nikim walczyć. Będzie siedział i czekał, nie wiem na co. Nie mam pojęcia, co się dzieje w jego głowie. On musi walczyć, ma ponad 40 lat i z nikim nie walczy. Nie wiem, co jest z nim nie tak.
Następnie, Costa powtórzył, że drzemie w nim złość za rozsiewanie przez Romero plotek, wedle których Brazylijczyk wpadł na dopingu i przez to traktuje ten pojedynek bardziej emocjonalnie i osobiście.
Niedawno, tymczasowy mistrz wagi średniej, Israel Adesanya stwierdził, że ma chęć dopaść Costę, zanim zrobi to USADA. Do tych słów także odniósł się brazylijski zawodnik, stwierdzając:
W przyszłości może będzie niebezpiecznym rywalem, na ten moment jednak nie sądzę, aby taki był. Dla mnie, jest trochę jak Dhalsim z gry Street Fighter. Nie ma mocnej szczęki, nie ma ani siły, ani mocy. Jest po prostu wysoki i potrafi uderzać z dystansu.
oznajmił Borrachinha, dodając następnie, że w przeciwieństwie do niego – Nigeryjczykowi brakuje również pewności siebie.
Zapytany o ostatni pojedynek Adesanyi, w którym stanął naprzeciwko Kelvina Gasteluma, mierząc się o tymczasowy pas mistrzowski, stwierdził, że nie był pod wrażeniem jego występu, gdyż walczył z zawodnikiem mającym najgorszy zasięg w dywizji średniej a i tak została mu odebrana pewność siebie i przeżywał w tym starciu trudne chwile.
Costa dodał również, że jeśli z jakichś powodów nie dojdzie do walki z Kubańczykiem, to zmierzy się z kimkolwiek znajdującym się w TOP 5 rankingu wagi średniej.
Chcę walczyć z Romero, ale jeśli to nie będzie możliwe, to stanę do walki z kimkolwiek z TOP 5. Według mnie, Romero nie będzie walczył z nikim, dopóki będzie notowany jako numer 1 w rankingu. Będzie siedział i czekał, nie wiem tylko na co, gdyż ostatnio dwukrotnie przegrał z mistrzem. Musi walczyć ponownie, żeby dostać kolejną szansę na zdobycie tytułu.
28-letni Brazylijczyk nawiązując do problemów z żołądkiem, stwierdził, że często podczas ścinania wagi towarzyszy mu złe samopoczucie. Zapytany, czy rozważał w najbliższej przyszłości zmianę kategorii wagowej na półciężką, odparł:
Tak, tak, oczywiście. To jest nieuniknione. Myślę jednak, że jeszcze kilka razy będę w stanie zbijać do kategorii średniej.
źródło: Ariel Helwani’s MMA Show