Wygląda na to, że przejście Kamaru Usmana do dywizji półciężkiej to nie tylko czcze gadanie – on naprawdę planuje to zrobić. W najnowszym wywiadzie z TMZ Sports, zdradził, iż może to nastąpić nawet szybciej, niż nam się wydaje.
Kamaru Usman (20-1) to aktualny czempion kategorii półśredniej UFC, który od dłuższego czasu ją całkowicie dominuje. Najlepszym przykładem jest fakt, iż z wieloma topowymi zawodnikami musiał już walczyć więcej niż raz, za każdym razem ich pokonując. Kolejne wyzwanie czeka na niego w sierpniu, podczas 278. edycji. Wówczas ponownie stanie w szranki z Leonem Edwardsem (19-3).
Co jakiś czas niczym bumerang powraca temat ewentualnego przejścia Usmana do dywizji półciężkiej. Wszystko za sprawą ambicji, które podpowiadają mu, by być podwójnym mistrzem. Możliwe to będzie jednak wyłącznie z pominięciem wagi średniej, bo jak wiadomo, tam również pas spoczywa na biodrach fightera nigeryjskiego pochodzenia – Israela Adesanyi (23-1).
Jesteśmy całkowicie skupieni na Leonie Edwardsie. Ale po tej walce nastawiamy się na kategorię półciężką, niezależnie od tego, czy będzie to Jan [Błachowicz] czy Jiri [Prochazka]. Ktokolwiek tam czeka, właśnie tego chcemy. Chcę pokazać światu, że jest jakiś powód, dlaczego mówi się o najlepszym bez podziałów na kategorie. To oznacza, że w każdym momencie, miejscu, czy wadze, mogę wyjść i zwyciężyć. Naprawdę chcę to udowodnić.
Nie tak dawno temu – przy okazji gali UFC 276 – doszło do zakulisowego spotkania twarzą w twarz Usmana z naszym rodakiem, Janem Błachowiczem (29-9). Już na pierwszy rzut oka, widać, że niespecjalnie odstaje warunkami fizycznymi, więc pojedynek w kategorii do 93 kilogramów wydaje się być jak najbardziej w zasięgu.
Zobacz także: „Nic, z czym nie dałbym sobie rady…” – Kamaru Usman po spotkaniu z Błachowiczem
Źródło: YouTube/TMZSports