Site icon InTheCage.pl

„Podtrzymuję zdanie, że ma słabe jiu-jitsu” – Gamrot wylicza swoje przewagi nad Tsarukyanem

„Podtrzymuję zdanie, że ma słabe jiu-jitsu” – Gamrot wylicza swoje przewagi nad Tsarukyanem

źródło: Twitter/UFC

Mateusz Gamrot zawalczy po raz pierwszy w main evencie na gali UFC. Polak ma już za sobą doświadczenia związane z pojedynkami toczonymi na dystansie pięciu rund, a dodatkowo jest przyzwyczajony do bycia w centrum uwagi jako były podwójny mistrz KSW. Czy dzięki tym przewagom nad Armanem Tsarukyanem, będzie mu łatwiej wygrać dziś w nocy?

W rozmowie z Onet Sport Mateusz Gamrot (20-1, 1NC) podkreślił, że czuje się doceniony przez organizację UFC i zdaje sobie sprawę z wagi, jaką przypisuje się do jego najbliższej walki:

(…) Jestem zdania, że w UFC widzą w nas potencjał, dlatego zestawili nas w walce wieczoru. Bardzo mnie to cieszy. Powalczymy na moim ulubionym dystansie pięciu rund, do którego jestem przyzwyczajony. Uważam, że jestem w życiowej formie nie tylko fizycznej, ale i psychicznej. W sobotę wchodzę do oktagonu i daję z siebie 100 proc. Jestem gotowy na wszystko.

mówi Polak.

Zobacz także: Czy Mateusz Gamrot zgarnie kolejną wygraną w UFC? Typowanie i kursy na walkę z Tsarukyanem | UFC Vegas 57

Gdy ogłoszono starcie miedzy Gamrotem i Tsarukyanem fani MMA na całym świecie byli zachwyceni. W opinii tych, którzy śledzą UFC z zapartym tchem, będzie to walka dwóch młodych wilków dywizji lekkiej. Niektórzy uznali nawet, że to zbyt wcześnie, aby ich ze sobą zestawiać i psuć rekord jednemu z nich. Chętniej widzieliby obu w pojedynkach z topem wagi, zwłaszcza zawodnikami z dobrym, zbudowanym już nazwiskiem, ale będących już po swoim prime. Niezależnie jednak, jak oceniany jest dobór rywali w tej walce, fani są zgodni co do tego, że wygrana otworzy jednemu z nich prostą drogę na szczyt dywizji.

Niezależnie od tego, kto wygra w sobotę, uważam, że następna powinna być walka z rywalem z pierwszej dziesiątki. Wielu ludzi uważa, że kiedyś ja i Arman powinniśmy zmierzyć się nawet w pojedynku eliminacyjnym do tytułu albo o bardzo wysokie miejsce w rankingu. Jestem zawodnikiem turniejowym. Kiedy wspinasz się w zawodach, by dojść do finału, po drodze musisz spotkać kogoś bardzo mocnego. I takie starcie pokazuje ci, czy naprawdę jesteś gotowy, aby w przyszłości zostać mistrzem. Uważam, że ta walka jest przede mną właśnie teraz. Jeśli przejdę Carukjana, to w UFC wszystko jest już dla mnie otwarte.

(…) Wielu uważa, że jesteśmy na równym poziomie z zawodnikami z top 5. Chodzi o to, że jeszcze nie zdążyliśmy się tam przebić. Stoczyliśmy dopiero po kilka walk w UFC, stanowimy nową generację i wszystko jest przed nami.

komentuje Mateusz.

Polak w pełni zdaje sobie sprawę z tego, jak groźnym przeciwnikiem jest Arman Tsarukyan (18-2). Nie zamierza go dyskredytować, ale też czuje się pewny siebie i dostrzega, co daje mu nad nim przewagę.

Jestem przyzwyczajony do walki na dystansie pięciu rund, do presji i do bycia mistrzem, bo pamiętam to uczucie z organizacji KSW. Wyjdę więc i zrobię swoje. Arman nigdy nie walczył na takim dystansie, a ja lubię przyspieszać w ostatnich rundach. Zobaczymy, jaką przyjmie strategię. Podtrzymuję zdanie, że ma słabe jiu-jitsu. Kiedy więc nadarzy się jakaś okazja, na pewno ją wykorzystam.

wyjaśnia.

Pojedynek w main evencie UFC Vegas 57 będzie pierwszym dla obu zawodników w największej organizacji MMA na świecie. Całą galę możecie obejrzeć tradycyjnie na UFC Fight Pass oraz na platformie naszego partnera, legalnego bukmachera – Fortuny:
karta wstępna od 01:00 (UFC Fight Pass, eFortuna.pl),
karta główna od 04:00 (UFC Fight Pass, eFortuna.pl, Polsat Sport).

Kto wygra?
×

źródło: Onet Sport

Exit mobile version