Sportowe cele Tomasza Narkuna są znane – Polak chciałby spróbować swoich sił w największej organizacji MMA na świecie. By tego dokonać, najpierw musi zbudować mocną serię zwycięstw. Postanowił więc teraz obijać się na mniejszych wydarzeniach.
Odkąd były mistrz KSW Tomasz Narkun (19-6) opuścił szeregi prowadzonej przez Macieja Kawulskiego oraz Martina Lewandowskiego promocji, wchodził do klatki zaledwie jednokrotnie. Doszło do tego podczas ostatniej edycji organizowanej przez SBS. W czerwcu tego roku stanął w szranki z Antonio Zovakiem (9-6) i nie mając najmniejszych problemów, znokautował go zaledwie po 16. sekundach od rozpoczęcia rywalizacji.
Następnie miał jeszcze zawalczyć podczas CAVEMMA 3, jednakże pierwotnie planowany oponent – Adam Kowalski (14-7-1) zmuszony był wycofać się z konfrontacji, więc „Żyrafa” podjął decyzję, iż nie podzieli klatki z innym proponowanym zawodnikiem.
W taki oto sposób po raz kolejny zobaczymy do w akcji już początkiem grudnia, podczas SBS 4. Oficjalnie potwierdzono, że Narkun zmierzy się wówczas z legitymującym się rekordem 9-12 Jussim Halonenem.
Zobacz także: Tomasz Narkun zasila kartę walk gali SBS 4!
Halonen ma całkiem bogatą historę rywalizacji z zawodnikami znad Wisły. W przeszłości konfrontował się chociażby z Cezarym Kęsikiem, Marcinem Zontkiem, Piotrem Walawskim, Adrianem Dudkiem, czy występującym aktualnie we freakowej organizacji Denisem Załęckim. Co ciekawe – przegrał z każdym z wyżej wymienionych fighterów.
Źródło: Facebook/SBS