Pomimo wcześniejszej, nieśmiale wyrażonej chęci do walki z Khamzatem Chimaevem, Robert Whittaker zmienił zdanie, powołując się na rankingi organizacji UFC.
Były mistrz kategorii średniej, Robert Whittaker wykluczył możliwość potencjalnego pojedynku z Khamzatem Chimaevem. „The Reaper” znajduje się w gronie pretendentów do mistrzowskiego tytułu w wadze średniej i zajmuje drugie miejsce w dywizji po jednogłośnym zwycięstwie nad Marvinem Vettorim we wrześniu.
Jedyne porażki Australijczyka w kategorii średniej przyszły z rąk mistrza Israela Adesanyi. „The Last Stylebender” zdobył pas mistrzowski po tym, jak znokautował Whittakera w Melbourne na UFC 243. Australijczyk zapracował na rewanż w lutym 2022 roku, ale przegrał jednogłośnie na punkty z nigeryjsko-nowozelandzkim zawodnikiem.
Robert Whittaker ma wielu chętnych zawodników do walki z nim, ale wykluczył możliwość stoczenia pojedynku z niepokonaną gwiazdą UFC – Khamzatem Chimaevem. Szwed wyrobił sobie duże nazwisko od czasu przyjścia do UFC, wygrywając 6 walk w oktagonie – choć tylko dwie z nich były w kategorii średniej.
On [Khamzat Chimaev] nie znajduje się w rankingu dywizji.
– powiedział Robert Whittaker podczas rozmowy w programie MMA Hour.
Nie jest sklasyfikowany w rankingu mojej dywizji. Nie jestem zwolennikiem, żeby ktoś po prostu przyszedł i walczył, gdzie chce. Tak, to inna sytuacja. Rankingi istnieją z jakiegoś powodu, lubię walczyć z zawodnikami z pierwszej piątki. Lubię walczyć z najlepszymi z najlepszych.
Chimaev jest sklasyfikowany na trzecim miejscu w rankingu dywizji półśredniej a ostatnią walkę wygrał przez poddanie z Kevinem Hollandem na UFC 279. Walka odbyła się w limicie do 180 funtów po tym, jak Chimaev przekroczył limit wagowy w oryginalnej walce z Nate Diazem.
Innym zawodnikiem, którego Robert Whittaker odrzucił jako przeciwnika, jest Paulo Costa. Brazylijczyk miał zmierzyć się z Australijczykiem na UFC 284, ale walka została odwołana po zerwaniu negocjacji. To tak duże rozczarowanie, którego były mistrz jeszcze nie wybaczył.
Nie walczę z nim [Paulo Costa], bo to już drugi raz, kiedy miałem z nim walczyć i się wycofał.
– wyjaśnił Robert Whittaker.
To wszystko mąci, muszę przejść cały obóz i ponosić koszty, żeby w końcu okazało się, że rywal rezygnuje. To już drugi raz, kiedy tak zrobił. Chcę walki, która się odbędzie.
źródło: bjpenn.com