Site icon InTheCage.pl

„Szkoda mi FEN-u, ale…” – Ziółkowski po KSW 88

„Szkoda mi FEN-u, ale…” – Ziółkowski po KSW 88

Jacek Prondzyński/FOTOPYK, materiały prasowe KSW

Ostatnia gala KSW 88 obfitowała w aż 8 zakończeń przed czasem na 10 pojedynków. Ósma i dziewiąta walka to popis powracającego do organizacji Marcina Wójcika i nowego nabytku – Piotra Kuberskiego. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Na te starty czekało wielu kibiców. Piotr Kuberski (13-1) po niesamowitej serii 9 zwycięstw miał zaplanowaną walkę o kontrakt w UFC podczas jednej z gal Dana White’s Contender Series 29 sierpnia tego roku, jednak zrezygnował z niej z powodu kontuzji. Okazało się, że jego kariera w FEN się zakończyła i zdecydował się pozostać na polskim podwórku. Marcin Wójcik (19-8) z kolei już miał przeszłość w KSW i nie była to krótka przygoda, bowiem stoczył wcześniej aż 7 pojedynków. Obaj zawodnicy napędzani seriami zwycięstw szukali większych wyzwań niż te, które mogła im zaoferować organizacja FEN. Transfery do KSW skomentował Marian Ziółkowski w gościnnej rozmowie dla naszej redakcji po gali w Radomiu.

Szkoda mi FEN-u, ale naprawdę, za każdym razem jak widzę w FEN-ie, czy Babilonie mocnych zawodników gdzieś tam w głowie mam, że fajnie, jakby bili się w KSW. Mamy Piotrka, jest bardzo mocny, po takiej postawie powinien dostać eliminator do walki o pas, a trzecia rzecz to świetna postawa Marcina Wójcika. Widać, że to jest czas na walki w KSW.

Zobacz także: Co z pasem KSW? „Dobry moment na rewanż z Ruchałą”

Nowe nabytki organizacji mogą szybko wspiąć się po drabince rankingowej z racji na bogate doświadczenie w MMA oraz niezwykle solidną postawę na gali z numerem 88. Istnieje duża szansa, że ich następne pojedynki to będzie ścisły top w swoich dywizjach i walka o miano pretendenta.

Autor: Kuba Kazuła

fot. Jacek Prondzyński/FOTOPYK, materiały prasowe KSW

Exit mobile version